statek Starlight |
Deadbolt
- Kurwa, kurwa, kurwa! - Deadbolt mówił sam do siebie - A mówili: będzie zabawa, okradniesz ją będzie fajnie, będziesz mieć statek! Będzie super! Ta jasne kurde na serio zajebiście! Teraz goni mnie wściekła kobieta najemniczka.. może być gorzej ? - nagle statek się cały zatrząsł, a za jego plecami dało się słyszeć kroki. Zanim się obejrzał ciemna postać wyszła z cienia i przyłożyła mu katanę do pleców.
- Wstawaj !
- Em..psze pani? Może się jakoś dogadamy - powiedział wstając po czym zobaczył ją. Jej zbroja była fioletowo - niebieska, swoją czerwona optyką patrzała się na niego z pogardą. Twarz miała wykrzywioną w grymasie złości i poirytowania, a na samym środku jej piersi widniał znak Decepticonów. *O widzę, że szefuncio ją przysłał* - stwierdził w myślach. Krótko mówiąc była ładną, seksowną decepticoncą która właśnie chciała go zabić.
- Piękna pani? Wiem, że taka piękna kobieta jak pani musi mieć dobre serce.. - mówił lekko odsuwając ostrze od swojej piersi - Co powie pani na układ ?
- Układ ? Ja znam tylko jedną opcje. Gasze twoją iskrę i zgarniam nagrodę, a przy okazji odzyskuję statek. Co ty na to ? - jej katana z powrotem znalazła się niebezpiecznie blisko.
- Eeee... chyba podziękuje. Nagrodę? A ile za mnie dają tak z ciekawości się pytam ?
- Zależy komu cię wydam. Lord Deceptikonów wycenił cię wystarczająco wysoko...
- Wysoko? Eee.. tak z 2 tysiaki ?
- Za tyle nie zawracała bym sobie tobą głowy - *Primusie jaka wymagająca*
- Pięknej pani moja atrakcyjność nie wystarczy ?
- Tym raczej nie zalazłeś za poszycie Megatronowi - stwierdziła.
- A kto go tam wie... może lordzik gustuje w panach.. - na te słowa fembotka zmieniła położenie katany i przycisnęła mu ją do gardła.
- Powtórz to jeszcze raz, a może twoja wycena podskoczy wyżej.
- Mam to uznać za próbę flirtu piękna pani?
- Zabawa z celem nie zalicza się do moich obowiązków.
- Hmm... zabawa powiadasz ? Widzę, że od razu przechodzisz do konkretów. - przewróciła oczami.
- Po co ja w ogóle z tobą gadam. Za to mi nie płacą. - powiedziała następnie przysunęła się do niego trochę bliżej. - Koniec tej gatki. Czas wracać do pracy - już miała zadać ostateczny cios gdy z konsoli sterowania statkiem zaczęły dobiegać dziwne odgłosy.
- Mam nadzieje, że włączyłeś autopilota ?
- To tu coś takiego jest? - spojrzeli po sobie i oboje rzucili się do konsoli. Deadbolt widząc, że fembotka zaczęła interesować się bardziej statkiem niż nim, postanowił się jak najszybciej wycofać. Odwrócił się na pięcie i pognał do drzwi. Otworzył je i spojrzał się w dół. Właśnie w tedy przypomniał sobie, że po pierwsze ma lęk wysokości, a po drugie nie umie latać. Stanął jak wryty, a tym czasem con'ca skapnęła się co się dzieje i szybko ruszyła w jego stronę, wyjmując po drodze katanę.
- Gdzie uciekasz ? Tak spieszno ci na cybertroński cmentarz ? Przecież widać, że nie jesteś latający.
- Mam to uznać za obrazę, piękna pani ? - wydukał lekko przestraszony. Miał wrażenie jak by fembotka ponownie przykładała mu katanę do pleców. Chcąc to sprawdzić odwrócił się. Jednak nie udało mu się zrobić tego dość płynnie i zaczął tracić równowagę. Zaczął panicznie machać rękami, niestety nie dało to żadnego efektu. W ostatniej chwili nawet nieznajoma spróbowała go złapać. Jednak nie udało się. Deadbolt spadał w dół...
Jacie super się zapowiada!!! :-D Konwersacja tej dwójki to istna magia :-) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-D
***Niki***
konwersacje są the best :D Jej Nati! Mamy fanów :P
UsuńNo widzę ^^ Jej !!!
UsuńExtra wpis czekam na następny!!!!!!!! 😀 😀
OdpowiedzUsuńPozdro ;))
=^.^=Wera=^.^=
Twoja siostrunia Natka XD
Wrą a mojego poprzedniego się nie chce czytać ? xD
Usuń