Starlight spała dość krótko i obudziła się bardzo wcześnie. Wszyscy wokół niej jeszcze spali. Ona jednak nie mogła już zasnąć w kółko męczył ją ostatnie wydarzenia.Szybko i ostrożnie przeszła do drzwi i jeszcze raz spojrzała na śpiącą gromadkę po czym uśmiechnęła się i wyszła na zewnątrz. Myślała, że wystarczy jak wyjdzie na dwór zbierze myśli pogada sama do siebie. Jednak nic jej to nie dało. W końcu z nudów usiadła i wyciągnęła swoją listę celów.
- Może po tym mi przejdzie.. - wracam jedno imię i postanowiła znaleźć bota.Już po odwiedzenia paru miejsc gdzie zebrała informacje dotyczące aktualnego celu , miała jego lokalizację. Owy bot aktualnie przebywał w Iconie stolicy Autobotów . Stralight nie uśmiechała się wizyta tam jednak miała ochotę się nieco odprężyć robiąc to czego była uczona.
-Co robisz? - deadbolt opiera sie o sciane ze zlosliwym usmieszkiem.
- Yyyy... nic - spróbowała ukryć zaskoczenie.
-Ta jasneee-powiedzial przeciagajac ostatnie slowo.
- Od kiedy łazisz za mną ? - odwróciła się w jego stronę.
-No wiesz...tak jakby jestesmy skazani na siebie od momentu kiedy zwinalem twoj statek-zasmial sie cicho.
- Deadbolt chodzi mi teraz - uśmiachmęla się
-Teraz? To "przyciaganie metalu" piekna.
- Ty i te twoje teksty - po czym dodała. - No dobra, ale teraz jeśli już zaczęłam robotę musze ją skończyć - powiedziała po czym ruszyła przed siebie
-Nie bedziesz potrzebowala pomocy?-zapytal ironicznie.
- Poradzę sobie... ale jeśli chcesz iść ze mną... tylko ostrzegam tym razem będę musiała zabić.
-Ehhh chyba jednak zostane i popilnuje te spiace krolewny-powiedzial puszczajac jej oczko.
- Dobra jeśli chcesz.. ja muszę trochę odetchnąć - muwiąc to stanęła w drzwiach - Niedługo wrócę - posłała mu całysa.
-Powodzenia! I nie wracaj pozno!-powiedzial ze smiechem.Starlight zaśmiała się, a następnie przyśpieszyła kroku. Postanowiła dobiec na piechotę. Zajęło jej to trochę jednak gdy była na miejscu miała jeszcze dużo siły na ewentualną walkę. Wślizgnęła się niezauważona do budynku, a następnie do pokoju swojego celu. Aktualnie spał, ale Starlight nie zamierzała zabijać po cichu. Coś w niej chciało by nie zabijała nieświadomego. Fembotka podeszła do bota i obudziła go. Następnie szybkim i zwinnym ruchem wyciągnęła katane i przesyła nią pierś bota. Patrzała w jego optyki kiedy zaczęły gasnąć, po czym wyjęła broń i odłożyła ciało tak by wyglądało, że nadal śpi. W końcu tak na prawdę to robi.. tylko już nigdy się nie obudzi. Starlight opuściła jak najszybciej budynek, a następnie stanęła na chwile by odsapnąć.
- No i na dzi... - nagle zadzwonił alarm. - Za szybko się skapneli ! - conka nie miała wyjścia. Podbiegła kawałek, a następnie stransformowała się i jak najszybciej opuściła miejsce zdarzenia. Po chwili była z powrotem przed laboratorium. Wylądowała więc i weszła do środka. Przywitał ją głośny krzyk złości Knock Out'a.
-WYPADEK?! WYPADEK POWIADASZ?! - Knockout caly w jakims zielono zoltym plynie.Starlight stanęła w miejscu zwijając się ze śmiechu.
- Co wyście mu zrobili !? - krzyknęła przez śmiech
-To byl wypadek!-krzyknela cala trojka.
-JA WAM ZARAZ DAM WYPADEK!-krzyknal K.O i zaczal ich gonic.
- Ło tym razem to nie ja gonie - cieszyła się w duchu że nikt nie pyta gdzie byla
-Ratunku!-krzyknal Cosmo ktory akurat byl zwierzyna Knockers
- doktorku nie pamiętasz co mówiłeś ?
-CO?!-krzyknal mega wkurzony patrzac na nia i na stojacego za nia Bolta.
- Że nie podniesiesz na młodego ręki. O i cześć Deadbolt - powiedziała odwracając się i równocześnie śmijąc
-Grrr...Ale B.D nie jest mlody!-krzyknal i zaczal go gonic.
-Czesc piekna.-powiedzial przez smiech Bolt.
-Haha ! Jego to tam możesz gonić nie ma przecieskazań.. A ty Bolt nie dołączysz do gonitwy ?
-Chyba podziekuje lubie zycie.-powiedzial calujac ja w czolo.-Ciekawa co sie stalo?
- Bardzo - zarumieniła się lekko
-No wiec tak! Cosmo sie potknal i wpadl na B.D ktory wpadl na polke z fiolkami no i ja te fiolki probowalem lapac no i wszyscy trzej probowalismy zlapac jedna no i ona wylala sie na Knockersa! Koniec bajki!
- Haha ! To nieźle... oczywiście mogła bym zakończyć tą gonitwe ale zbyt podoba mi się to oglądać - zaśmiala się głośno
-Szczerze ja tez ale boje sie koedy nadejdzie moja kolej...-parsknal smiechem.Cosmo w tym czasie podbiegl do nich i radosnie krzyknal.
-Star! Gdzie bylas? Ominela cie zabawa!
- Byłam się przejść, nie lubię siedzieć długo w miejscu - powiedziała by się wymigać - Ale pewnie gdy bym ja tu była to sytuacja zmieniła by się odrobinkę...
-A jak by sie zmienila?-zapytal ciekawy Cosmo. Deadbolt patrzyl na nia z lekkim rozbawieniem i pokrecil glowa.
- Doktorek miał by jeszcze parę rys - uśmiechnęła się
-Hihihi wkurzył by sie jeszcze bardziej...o ile to możliwe.-zaśmiał sie Cosmo.
- Myślę że jest haha ! - po czym rozglądnęla się - No właśnie gdzie oni pobiegli ? - Cosmo i Bolt zaczęli sie rozglądać po czym wzruszyli ramionami. - Miejcie się lepiej na baczności bo jeszcze Bolt nie był goniony. - zaśmiała się cicho
-Hihihi-zaśmiał sie Cosmo.
- Współczuję B.D. - powiedziała z uśmiechem.Nagle Starlight stanęła i pokazała reszcie by umilkli. Wydawało jej się jak by ktoś wszedł do pomieszczenia. Jednak gdy obejrzała dokładnie pomieszczenie nic nie zobaczyła. Stwierdziła że ma już przusłyszenia -Co jest Star?-zapytał Cosmo
- Nic nic Cosmo... przysłyszało mi się - powiedziała jeszcze z małym niepokojem
Srarlight miała rację... ktoś wszedł do laboratorium, a dokładniej był to Lockdown. Con zaczął dokładnie przysługiwać się ich rozmowie.. wiedział już kto jest kim.. ale postanowił jeszcze trochę poczekać zanim ujawni swoją obecność.Jednak zmienił zdanie kiedy zobaczył znajomego medyka wychodzącego z korytarza. Szybko przemknął przez pomieszczenia i znalazł się tuż przy czerwonym robocie po czym powiedział cicho.
- Cześć doktorku
-L...Lockdown?
- A kto inny ? - powiedział dotykając jego lakier - jak na mój gust jest za mało porysowany - uśmiechnął się złośliwie.
-Co ty tu robisz?-szepnął cicho lekko przestraszony.
- Nie mogłem cię odwiedzić ? Po za tym nie mam nic do roboty, a jest tu moja uczennica... widzę że ją poznałeś - wyszedł z cienia.
-Starlight... Ty zawsze czegoś chcesz...
- Ja ? - udawał zdziwionego - Dobra przyszedłem do niej. Więc może ruszmy się z tą bo zaraz uznają cię za wariata że gadasz sam do siebie. Knockout ruszył przed siebie z niepewna mina. Lockdown szedł na razie dokładnie za nim by spróbować zaskoczyć resztę.
- Może mnie zapowiesz ? - powiedział cicho tajemniczym tonem równocześnie stukając w jego lakier.
-Star... Nasz wspólny znajomy grozi mi katana...
Starlight spojrzała na niego. Po czym ujrzała ciemną postać wychodzącą na przeciw.
- Lockdown... - wyciągnęła broń ( która była jeszcze brudna od energonu ) i zaczęła iść w ich stronę.
- Cześć skarbie - powiedział z złośliwym uśmiechem na twarzy. - Mi też Cię miło widzieć. - Deadbolt stanął przed Cosmem i osłonił go swoim cialem.
- A was też miło widzieć - rzucił darkstycznie do nich
-Bez wzajemności-odparł Bolt. Starlight i Lockdown stanęli na przeciw siebie w dokładnie tych samych pozycjach i mierzył się wzrokiem.
- Knock Out z ką on się tu wziął ?! - spytała patrząc na przeciwnika.
-Nie wiem...Był tu chyba od jakiegoś czasu..
- A mnie się nie spytasz ? - Lockdown udał obrażonego. - Widzę że nie próżnowałaś - spojrzał się na jej katane
- Zamknij się ! - zwaliła go z nóg . - Knock Out przydasz się dzisiaj - spojrzała na niego z złowrogim uśmiechem
-Widać, że źle dobrałeś przeciwnika.-powiedział milczący dotąd Cosmo.
- Ej chwila nie przyszedłem walczyć !
-Co?-zapytali zdziwieni.
- Tak ja nie przyszedłem walczyć - przewrócił optyką
- To po co ?! - Starlight nadal stała nad nim
- Nie mogę cię odwiedzić ? -uśmiechnął się oddalając od siebie katane Starlight przycisnęła mocniej broń.
- Dobra musze z tobą pogadać i może byś schowała broń ? Jestem twoim nauczycielem nie pamiętasz ?
- Mam dobrą pamięć ale ci nie ufam ! Jeśli chcesz coś o de mnie to gadaj teraz - powiedziała nie zmieniając pozycji. Lockdown rozejrzał się po wszystkich. - Ech.. Niech Ci będzie.. chce cię tylko ostrzec, rozmawiałem z Airachnit...
-Iiiii?
-Jestes w niebezpieczeństwie Wszyscy jesteście.
-Kto? - Lockdown spojrzał na Cosma wskazał na niego i powiedział -On.
-Łżesz jak pies!-krzyknął Deadbolt i w sekundę zjawił sie przy Lockdownie przystawiając mu nóż do gardła.
- Wiedziałem że to ty pierwszy zaeragujesz - w cale nie przejmował się sytuacją - Mówię tylko co powiedziała mi Airachnit
- A od kiedy ty ostrzegasz przed niebezpieczeństwem ?! - dołączyła się Starlight - I dziwne że zawsze tym "niebezpieczeństwem" są boty wokół mnie !?
-Czekajcie!-krzyknął Cosmo.Deadbolt i Starlight spojrzeli się w jego kierunku.
-Puscie go! Proszę...-spojrzał na nich błagalnym wzrokiem.
- Lockdowna ?! - Starlight spojrzała się na niego z zdziwieniem. Cosmo tylko kiwnął głowa na tak. Deadbolt spojrzał na niego z niedowierzaniem ale widząc wzrok Cosma zabrał nóż z jego gardła.Starlight spojrzała na Lockdowna, a ten się uśmiechnął złośliwie po czym odeszła mając wciąż w ręce broń. Deceptikon tym czasem podniósł się na kolana.
-Dzieki.-powiedział Cosmo po czym podszedł do Lockdowna, uklęknął na jedno kolano by patrzeć mu prosto w twarz i zapytał łagodnie. -Dlaczego jestem zagrożeniem?
- A ty myślisz że Arachnit by pozwoliła byś nadal był sobą ? Zmieniła coś w tobie...
-Co?-zapytał nadal łagodnie chociaż widać było w jego optykach strach.
- Nie radzę się denerwować bo w tedy się dowiesz...
-Niezbyt wyczerpujaca odpowiedz...-westchnal.
- A czy ja kiedykolwiek odpowiedziałem wyczerpująco ?
- Lockdown ! Gadaj wszystko co usłyszałeś od Airachnit bo inaczej... - wtrącił się Starlight
-Jak sam widzisz moi przyjaciele sa gotow cie zabic w kazdej chwili, choc mam nadzieje, że nie beda do tego zmiszeni...-powiedzial lagodnie ale stanowczo.
- Ona ? No po chłoptasiu się jeszcze tego spodziewam ale Starlight nie sądzę... A jeśli chodzi o informacje... chyba wiesz o co mi chodzi - pokazał gestem że chce coś w zamian
-To że cię oszczędzimy ci nie wystarczy?-warknał Bolt.
- To wy powinniście się ze mną targować bo ja mogę nic nie powiedzieć i zabiorę te informacje ze sobą do grobu - uśmiechnął się szyderczo
-Tu ma racje.-powiedzial Breakdown ktory do tej pory milczal.
- No nareszcie ktoś kto mnie zrozumiał!
- Starlight podeszła do Cosma - To jest Lockdown i na to nic nie poradzisz. On spojrzal na nia potem znow na Lockdowna westchnal po czym zapytal.
-Czego chcesz?
- A o co prosiłem ostatnio? - spojrzał na Starlight - Nadchodzi wojna, a ona powinna być na Nemezis
-Nigdy w życiu!-krzyknal Deadbolt.
-Ta decyzja nie należy do nas-powiedzial po czym spojrzal na Star.-Te informacje nie są tyle warte...
- Są ! - Starlight spojrzała na Deadbolta a potem na Lockdowna - Gadaj ! Pójdę z tobą
-Star...-szepnal Bolt.
- nic mi się nie stanie - odpowiedziała cicho
- No więc to tak.. Po pierwsze Airachnit wie coś za dużo o tej dwujce - wskazał na Deadbolta i Cosmo. - Po drugie coś mówiła coś o Hyde co mało zrozumiałem, a potem dodała coś w stylu że jeśli Cosmo się zdenerwuje to stanie się.. - zawiesił się - nie pamiętam była jakaś dziwna nazwa, ale że będzie nie do opanowania i chce to wykorzystać do własnych celów.. i to tak z grubsza wszystko bo dalej mało słuchałem...
-...Czyli to jeszcze nie koniec...-powiedział Cosmo.
- Nie tak szczerze to ja nawet nie rozumiem tej psyhopatki
- A z kąt mamy pewność że mówisz prawdę ? - wtrąciła Starlight
- A masz jakieś inne wyjście? - Lockdown zaczął się podnosić z ziemi.
-...Airachnid jest nadal na Nemezis?-zapytał Deadbolt.
- Taa i raczej się szybko nie wyniesie - przewrócił optyką. Lockdown stanął już na nogach i omijając stojącego Cosma podszedł do Starlight.
- To my się zmywamy - ta jednak zaprła się i została w miejscu
- Chyba śnisz, że teraz z tąd pójdę !
-Ona jest uparta!-powiedział B.D
-Bardzo!-dodali K.O i Bolt.
- Taaa wiem o tym dobrze. No dobra... możesz zostać. - Starlight zamurowało.
-Cos mi tu nie gra...Ty tak łatwo uległeś?-powiedział zdziwiony Bolt.
- Haha oczywiście ja zostaje z tobą - uśmiechnął się triumfalnie.
- Że co ??!!! - fembotka tylko tyle zdołała wykrztusić
-ŻE CO?!-krzyknęli K.O i Bolt.
-No nie! Kolejny chętny do rysowania mojego lakieru!-powiedział przestraszony Knockers
-Primusie...to sie źle skończy...-szepnął B.D
-Co ty nie powiesz?-dodał Cosmo
- Kolejny ? - spojrzał na uczennice - Aaaa... Haha nigdy nie zapomnę tych min, gdy byście siebie widzieli - zaśmiał się
-Nie no! Ja się zabije!-krzyknął Bolt.
- Mogę ci w tym pomóc... - zaczął wymachiwać dla popisu kataną.
-Ej, ej! Niech ci bedzie ale jest jedna zasada.-powiedział Cosmo podchodząc do niego.-Nie ranimy się wzajemnie, jasne?
-A poza tym, popatrzmy na plusy!-powiedział do reszty ekipy.
-Niby jakie?-zapytali rownocześnie K.O i Bolt.
- Też jestem ciekawa. - Starlight otrząsnęła się - On - wskazała na Lockdowna - dla siebie nie ma żadnych zasad.
-Każdego można zmienić, a ty jesteś żywym przykładem. A plus jest taki, że zostajesz! Dla mnie to dość ważne i dla reszty tez, prawda?
-No. Dobra jeden plus jest.-powiedział niechętnie Bolt.
K.O i B.D kiwnęli głowami na tak.Lockdown zaczął się śmiać.
- Mnie zmienić ? A po za tym jej nigdy do końca nie zmienicie - wskazał na Starlight - Nawet nie wiecie gdzie była w nocy !
-Wiemy.-powiedział Bolt i Cosmo.
- No dobra tamci nie wiedzą - spojrzał na K.O i B.D
-No...-chciał juz cos powiedzieć K.O ale Bolt walnął go łokciem w bok na co on zareagował głośnym.-Mniej wiecej wiemy...
- No to przynajmniej zdajecie sobie sprawę, że jej nie zmienicie - skończył się śmiać - A tym bardziej mnie.. po za tym małe info ja nie stosuje się do zasad - powiedział po czym niezauważalnie znalazł się w korytarzu. - Idę się rozejrzeć..
-Jak se chcesz...-warknął Bolt.Starlight miała mnóstwo pytań do innych. Więc cieszyła się wielce że Lockdown postanowił się ulotnić.
- Z kąt wy wiecie ? I co wiecie ? - spytała zdezorientowana
-Bolt mi powiedział.-odezwał sie Cosmo. -Jakby co...nie mam żalu-dodał usmiechajac sie do niej lekko.
-A my sie domyśliliśmy.-powiedział K.O
- A i dzięki Cosmo za uciszenie całej sytuacji jesteś chyba pierwszy który spławił Lockdowna, a i tak rozśmieszył - uśmiechnęła się
-Nie ma za co.-powiedział nieśmiało rumieniąc sie.
- Ale nadal nie mogę uwierzyć że on tu zostaje ! Skazałam was na to co znosiłam prawie całe życie
-E tam, moze byc zabawnie!-powiedział Breakdown.
-Moze dla ciebie...-westchnął Knockout. Starlight spojrzała się na Knock Outa
- Czy on zna Lockdowna ? Jeśli tak to lepiej go zbadaj doktorku
-Nie zna. Ale chyba i tak go zbadam.
-Dla mnie ważne jest tylko to, aby sie do ciebie nie dotykał.-dodał Deadbolt podchodząc do Star i głaszcząc jej policzek.
-Tylko błagam bez powtórki z rozrywki!-krzyknął udając rozpacz Cosmo, na co wszyscy wybuchli śmiechem.
- Deadbolt będziesz musiał się na pewno do jednego przyzwyczaić - skończyła się śmiać - On mówi do mnie "skarbie"
-Pfffff....dobra! Jakoś przywyknę...Może...
-Bedzie dobrze! Zobaczycie!-krzyknął optymistycznie Cosmo.
- Ehh Cosmo ty optymisto ! - uśmiechnęła się. - Tylko proszę nie wchodźcie mu w drogę...
-Jasna sprawa!-krzyknął K.O
- A co do ciebie K.O wiesz że on nie ucieknie się do głosowania ? - zaśmiała się - A właśnie jak to było jak ty mu ten hak przyspawałeś bo widzę ze dobrze go znasz..
-Źle. Musiałem cały nowy lakier zrobic! Chwila...głosowania?-zapytał przestraszony.
-Starlight...-powiedział Cosmo podchodząc do niej.-Może dałabym mu spokój aż nasz gość sie nie wyniesie?-zapytał łagodnie.
-Cosmo moj aniele!
- Ja ?? Ja przrcież nic nie robie - udała niewiniątko - Ale niech ci będzie wiesz mi wolałbym bym to ja cię męczyła niż Lockdown - zaśmiała się
-Wiem. Ale dzieki temu tylko na niego muszę uważać. Cosmo jestes boski!-powiedział z bananem na twarzy Knockout.
-No co wy!...-odparł nieśmiało.
- Uważać na Lockdowna wiesz że to nie wykonalne on robi co chce kiedy chce. - uśmiechnęła się mrocznie do K.O. - A właśnie i żadnych teraz gatek o sekretach i słabościach....
-Jasne piękna! Ej...ale my tez mamy sie "ograniczać"?-szepnął jej do audio receptora.
- A jak myślisz ? - powiedziała cicho
-Myśle...Mrauuu. - Zarumieniła się, jednak odsunęła się
- Czekaj... - wzięła do ręki katane i uniosła ją na wysokość pasa. Po chwili przewrócił się o nią Lockdown.
- Znów podłuchujesz ! - Con tylko wzruszył ramionami i powiedział z tym swoim uśmieszkiem.
-To miejsce publiczne tak praktycznie wiesz ?
-Oni to wiedza.-powiedziała jednym głosem reszta.
- A właśnie Knock Out.. - Lockdown zmienił szybko temat tak jak by nie pamiętał poprzedniego.Knockers szybko ukrył sie za plecami Breakdowna i cicho zapytał.
-Tak?
- Widzę, że odpicowałe się już.. to znaczy że mogę zacząć od nowa moją twórczość ? - wyciągnął katane, a Starlight zaśmiała się.
- No to masz przerąbane
-Ja nie wiem co wy wszyscy widzicie w niszczeniu jego lakieru!-powiedział Cosmo patrząc na Lockdowna.
- Bo to śmieszne ! - powiedzieli równocześnie po czym spojrzeli się równo na siebie. Ona przestraszona, a on uśmiechnięty.
-Ta mega zabawne.-warknął Knockout zaa B.D
- Dla mnie bardzo.. i jeszcze to twoje paniczne ucieknie... - po woli zbliżał się do niego
-A może!-krzyknął Cosmo zagradzając mu drogę. -Znajdziesz sobie jakaś inna rozrywkę ktora przy okazji nikogo nie zabije?-zapytał.
- Ale taka nie istnieje ! - na chwile odwrócił się. - Choć jest jedna osoba która przeżyła ze mną pojedynek - zmienił kierunek i teraz szedł w kierunku Starlight.
- A ty młody jesteś nawet odważny, jak na razie tylko Starlight potrafiła mi się przeciwstawić. No po za tymi co nie żyją - rzucił przez ramie - A właśnie co do mojej uczennicy... zaczynamy lekcje ? - powiedział wstakazując obszar laboratorium - Nie jest tu może dużo miejsca ale jeśli zaraz nie powalcze to ktoś tu zginie - obejrzał się złowieszczo po wszystkich twarzach.
-To my się wynosimy.-powiedział Knockout ciągnąc B.D i Cosma do wyjścia.
- Myślałem, że zostaniecie i oglądnięcia moją popisową lekcje - po czym spojrzał się na Bolta - A ty ?
-Mam okazję zobaczyć jak dostajesz wciry...czego chcieć więcej?-powiedział ze zlośliwą mina.
- Widać że jesteś jedyny którego to bawi bąknął po czym jeszcze raz spojrzał na wychodzące boty.
- Czyli możemy zaczynać ?
- A mnie pytałem się o zdanie ? - Starlight wtrącił się.
- Ciebie nie musze.. nawet gdy byś zaprzeczyła nie uwierzył bym że nie chcesz walczyć - odsunął się od niej i wyciągnął katane
-Tylko pamiętaj doktorek raczej nie bedzie chciał cie pózniej spawać.-powiedział do Lockdowna Bolt.
- Mnie ? Mi nie jest potrzebne spawanie ! - powiedział po czym machnął ręką
-Po ostatnim chyba było.
- Nie ! A z resztą mniej gadania więcej walki ! - pokazał jej by zacząła walkę
Starlight wyciągnęła katane. Jednak nie zaatakowała. Po woli zbliżyła się do przeciwnika. W końcu zniecierpliwiony Lockdown sam zaatakował spotykając blok. I znów przez kolejne minuty trwała walka postaci z odbiciem lustrzanym.
Po obu postaciach było widać, że mógły by to robić latami nie męcząc się. Jednak w tej walce można było wyodrębnić pare etapów. To co właśnie trwało wyglądało na rozgrzewkę, czyli prawdziwa walka jeszcze się nie zaczęła. W końcu kiedy obie katany równocześnie znalazły się w górze i skrzyżowały się zaczął się pojedynek.
W całym laboratorium dało się słyszeć ten szczęk matalu. Następnie przeciwnicy spojrzeli na siebie i zaczęli rostrzygać kto komu wytrąci katane. Niestety Starlight nie była tak silna jak Lockdown więc to właśnie jej katana poleciała w górę. Jej przeciwnik od razu to wykorzystał i zaatakował. Fembotka jednak zrobiła salto do tyłu by uniknąć zranienia. Jednak nie udało się to jej i katana drasnęła ją w kolano. Ona się tym nawet nie przejęła i stojąc idealnie złapała broń, a następnie ruszyła na Lockdowna.
On był przygotowany, ale na atak w prost, Starlight wiedziała to i wykorzystała. Zaatakowała, a on zablokował cios, jednak w tym samym momencie wyjęła energonowy bicz i obwiązała Lockdownowi nogę. Ten nawet tego nie zauważył.. dopiero kiedy ona cofnęła się po ukończonym ataku, on runął na ziemię. Widać było, że jest zaskoczony. Starlight postanowiła to wykorzystać i zaatakowała dwoma broniami na raz, gdzie tak naprawdę rany zadawała tylko kataną. W końcu kiedy widziała, że Lockdown nie ma już jak wstać. Przez rany na nogach i klatce piersiowej. Przyłożyła mu broń do gardła.
- Znów wygrałam !
Lockdown uśmiechnął się co było dziwne z uwagi że przegrał.
- I właśnie dlatego cię szkoliłem. W końcu mi ktoś dorównał. - powiedział dumnie - A teraz pomożesz mi wstać ?
- Myślisz że dam się nabrać na tą starą sztuczkę ?! Nie doceniasz przeciwnika..
- Uczeń uczy nauczyciela ? - stwierdził po czym podniósł się sam.
- Hej towarzystwo ! Można wracać ! - krzyknęła Starlight odwracając się w stronę korytarza. Wydawało jej się, że stoi tam ktoś. W końcu po przypatrzeniu była pewna kto.
- Cosmo, ty tu przez cały czas stałeś ?
-Tak...jakby?-zapytał wychodząc z cienia.
-Myślałam, że poszedłeś z Knock Outem i Breakdownem... czemu zostałeś ? - spytała obserwując oglądającego swoje rany Lockdowna
-Z...ciekawości.-powiedział nieśmiało.
- To myślę że twoja ciekawość została zaspokojona - wtrącił Lockdown. Starlight widząc jak wygląda zasmiała się
- Nie myślałam, że zobaczę cię kiedyś w niebieskim - con przypatrzył się sobie. Faktycznie miał parę ran z których wyciekał energon. - E tam - machnął ręką i zabrał swoją katanę.
-Ona ma racje! Do twarzy ci!-powiedział złośliwie Bolt.
- Dziękuję - powiedział sarkastycznie. - A gdzie doktorek i kompan doktorka nadal kryją się po kątach ? - Lockdown po mimo bólu który na pewno mu doskwierał stał na nogach.
-Doktorek woli nie ucierpieć wiec schodzi ci z drogi.-powiedział Bolt.
- Hej kto mu to nakazał!? Wcześniej się nie skapnął, że powinien tak zrobić - spytał patrząc na Starlight - Niech zgadne ty ??
- A kto inny ? - fembotka podpierała się o ścianę, po jej nodze spływały stróż niebieskiej cieczy.
-Star jestes ranna!-krzyknął Cosmo i podbiegł do niej.
- Hej spokojnie to tylko draśnięcie spójrz na niego ! - zaśmiała się wskazując na Lockdowna
-Ehh...Knockout raczej cie nie załata...-powiedział patrząc na niego.
- A po co mi łatanie ?! - wzruszył ramionami - Jakoś wcześniej sobie sam radziłem
-Jak chcesz.-powiedział kryjąc smiech.
Lockdown odszedł i usiadł sobie pod ścianą.
- Po za tym to tylko powierzchowane rany.. - spojrzał się na Starlight - źle wyprowadzałaś ciosy bo to tylko głębokie rysy... - ona na to przewróciła optyką.
- A myślisz że nie wiem ? Robiłam to specjalnie bo inczej bym cię zgasiła...
Cosmo szedł tymi krętymi korytarzami aż w końcu dotarł do swojego celu. Tylnego wyjścia. Otworzył drzwi. Zmierzchało. Westchnął i juz przekroczył próg gdy nagle...Przewrócił się o kogoś nogę. Spojrzał w górę. Nad nim stał Lockdown.
- A ty młody gdzie się wybierasz ?
-Niech to rdza...-warknął podnosząc sie.
- Mnie tak łatwo nie da się wykiwać Cosmo - pierwszy raz powiedział do jego po imieniu
Cosmo spojrzał na niego i westchnął.-Odchodzę. Nie che stanowić dla nich zagrożenia. I tak juz dużo dla mnie zrobili...
- Podajesz się ? Potrafiłeś mi się przeciwstawić mnie doświadczonemu zabójcy.. spodziewałem się po dobie czegoś innego..
-Potrafiłem sie tobie przeciwstawić bo wiedziałem do czego jestes zdolny , a to...COŚ. Nie wiem do czego to jest zdolne...do czego ja jestem zdolny...-powiedział cicho po czym dodał.-Nie chce obudzić sie pewnego dnia z krwią przyjaciół na rękach...
- Pamiętaj o jednym szczególe. Airachnid nie pomyślała o tym, że możesz się nie zdenerwować na tyle.. mnie na przykład nic nie wyprowadzi z równowagi.
-Ale ty jestes Lockdown! Znany najemnik, łowca głów! A ja? Jestem zwykłym potworem który czai sie w cieniu... Boje sie Lockdown. Staram sie byc odważny, ale...nie jestem toba.
- Masz do mnie więcej szacunku iż uczennica - uśmiechnął się - Po za tym można się nauczyć panować nad emocjami...
-Jak?-zapytał patrząc na niego z nadzieja.
-Moje nauki nigdy nie skupiały się tylko na technikach walki.
-Mógłbyś...mógłbyś mnie tego nauczyć?-zapytał nieśmiało.
No dobra czyli zrobi się to tak...
- Chciał bym utrzeć nosa Airachnit... - obszedł go na około - zastanowie się, ale Teraz wracamy z powrotem do środka - wskazał drzwi do labolatorium
-Ehh...-westchnął.-Dobra, chodźmy. - Weszli więc do środka i szli korytarzami z powrotem do głównego pomieszczenia.
- Założę się, że jak wejdziemy do laboratorium Starlight będzie we mieżyć kataną i nie skończy do póki nie sprawdzi czy nic ci nie jest - stwierdził ze śmiechem Lockdown.
-Prawdopodobnie.-zaśmiał sie, po czym dodał.-Juz słyszę jak myślą co mi strasznego zrobiłeś.
- Jak na dzisiaj mam już dosyć ran - powiedział wskazując na siebie - A właśnie ty umiesz walczyć ?
-Eeee no...tak jakby...-powiedział spuszczając wzrok.
- Tak czy nie ? Bo widzę że kręcisz
-...Nie. Hyde umiał ale jak zniknął to zniknęły umiejętności.-westchnął.
- Z nim to miałem doczynienia - wzdrygnął się.Cosmo spojrzal sie na niego i cicho powiedzial.
-Przepraszam. - Lockdowna zamurowało i nic nie odpowiedział tylko spojrzał na niego. *Jak w takim młodym, miłym dzieciaku może mieszkać taki potwór.. * myślał.W końcu doszli do głównego pomieszczenia oczywiście zwracając całą uwagę. Starlight tak jak spodziewał się Lockdown od razu podbiegła i przyłożyła katane do gardła.
- Mam nadzieję, że nic mu nie jest bo inaczej...
-Spokojnie Star. Jestem caly taki jaki bylem.-powiedzial patrzac na nia z usmiechem.Fembotka spojrzała na Cona który się uśmiechnął po czym schowała broń. Na co Lockdown szepnął do Cosma.
- Widzisz łatwo przewidzieć jej ruchy.. - po czym odszedł pod ścianę i usiadł się
-Na pewno wszystko okey mlody?-zapytal Dedbolt patrzac podejrzanie na Lockdowna.
-Tak naprawde. W gruncie rzeczy...Lockdown nie jest taki zly. Starlight spojrzała najpierw na Cosma potem na K.O.
- Doktorku ktoś tu potrzebuje opieki medycznej i to nie jestem ja ani Lockdown
Cosmo zasmial sie i spojrzal na Star. -Przyznaj! Lubisz go! Chociaz ociupinke.
- Go ? - wskazała na Deceptikona który właśnie śmiał się. - Ech... przeżyłam z nim dużo. Uważam że jest świrem i może psychopatą bez sumienia.. no ale w gruncie rzeczy wychował mnie i gdy by nie on nie spotkała bym Deadbolta.
-Nie gniewaj sie ale nadal go nie lubie...-powiedzial Bolt.
- Jakie komplementy skarbie - wtrącił Lockdown - A co do ciebie chłoptasiu z wzajemnością
-Normalnie czuc ta nienawisc w powietrzu...-westchnal Knockout
- Nienawiść ? Doktorek zna się na uczuciach ? - Lockdown podniósł się. - A co do uczuć.. wasz młody chciał zwiać
-Co?!-krzyknal zaskoczony Bolt
- Dziękuję wielce za podziękowanie za jego zatrzymanie Star
- Czekaj... Cosmo on mówi prawdę ?!
-Noo...tak jakby...tak-powiedzial spuszczajac wzrok.
- Ale dlaczego ? - Starlight podeszła do niego bliżej.
-Nie chce stanowic dla was zagrozenia...-westchnal patrzac w podloge.
- Cosmo nawet jeśli Lockdown mówi PRAWDE - powiedziała z naciskiem na ostatnie słowo. - to poradzimy sobie wspólnie - położyła rękę na jego ramieniu. - Hej nie spuszczaj tak wzroku.. Cosmo jesteś w śród przyjaciół, no może z małym wyjątkiem każdy chce ci tu pomóc
Cosmo spojrzal jej prosto w optyke i usmiechnal sie.
- No i tak ma być - także się uśmiechnęła. - No to co dalej robimy ? I nie ty Lockdown nic nie proponujesz
-Hihihi.-zasmial sie cicho Breakdown
- A tobie co tak do śmiechu ? - wtrącił Lockdown podpierając się o ścianę.
-Ładny niebieski desing.-odparl Breakdown.
- Dziękuję - powiedział po czym powoli osunął się na ziemię.
-A nie mowilem?-powiedzial Cosmo podchodzac do niego.
- Co mówiłeś bo jakoś nie pamiętam ? - powiedział trochę poirytowany całą sytuacją.
-Zeby cie zalatac!-powiedzial pomagajac mu wstac.
- Mi nie jest potrzebne jakieś łatanie dam sobie radę... to tylko chwilowa zwiecha. - opierał się pomocy.Starlight tym czasem była wielce rozbawiona tym jak Lockdown opiera się pomocy. Ten tylko spojrzał na nią, a następnie znów stracił równowagę.
-Upart niczym Starlight!-zasmial sie Cosmo lapiac go w ostatniej chwili.
- No właśnie, a ona stoi sobie ! - krzyknął słabo.
-Bo ona nie ma wszedzie ran...Ale spokojnie ja tez sie zajme.
- Nawet nie próbuj ja nie potrzebuje medyka ! - Starlight przestała się śmiać, a Lockdown spojrzał na nią z wrednym uśmiechem.
- Ja też go nie potrzebuje !
- Ale ja w takim stanie potrafiłam walczyć z Airachnit, a ty nie możesz przejść paru metrów ! - ponownie się zasmiała.
- Puszczaj ! - powiedział jak najgłośniej mógł w takim stanie do Cosma. - Sam sobie poradzę
-Jak chce to go pusc! Jak sie wywali to bedzie zabawnie!-powiedzial ze zlosliwym usmieszkiem Bolt.
- Ty się nie odzywaj ! - warknął.Nagle Star poczula że ktos ja trzyma. Ta osoba okazal sie B.D ktory smiejac sie pod nosem niosl ja na stol operacyjny.
- Ej no !!!! Mówiłam że nie potrzebuje medyka ! - Niech to rdza ! - powiedzieli równo kiedy obydwoje wylądowali na stołach.
-Hahahaha.-zasmial sie Cosmo. -Pod niektorymi wzgledami jestescie niczym swoje odbicia.Obaj równocześnie wzruszyli ramionami co wywołało fale śmiechu.
- No co ?! - i znów równocześnie po czym spojrzeli się na siebie groźnym wzrokiem.
-Hihihi dobra Knockers bierz damę a ja biorę pana.-powiedział Cosmo.
- Ale ja nie potrzebuje medyka ! - wrzasneli jeszcze raz. Kolejna sala śmiechu.Starlight i Lockdown spojrzeli się po sobie, a następnie znów równo stwierdzili
- No niech wam będzie - Knockout z Cosmem po opanowaniu śmiechu zabrali sie do roboty.Knokout skończył szybciej niż Cosmo co nie było dziwne biorąc pod uwagę obrażenia Star i Lockdowna. W końcu Cosmo oznajmił ze zrobił co mógł.
-Okey a teraz macie odpoczywać...-powiedział Cosmo juz szykując sie na ta oczywista odpowiedz.
- Odpoczywać a po co ?! - kolejne równe stwierdzenie pacjentów
-Nie no ja nie wyrobie!-krzyknął zwijając sie ze śmiechu Deadbolt. Z resztą pozostało również wybuchnęli śmiechem.
-Jesteście tacy przewidywalni-powiedział ironicznie Cosmo.Lockdown i Starlight wstali ze stołów i spojrzeli po sobie.
- Ja przewidywalny ? Chyba tylko w tej kweti
- Sorry Lockdown obiecałam coś - powiedziała zakładając na siebie ręce.
-Ej ja sie do ciebie nie dotykalem!-krzyknal Knockout.
- A co mnie to ? - Starligt jednak zatrzymała go.
- Lockdown daj dzisiaj spokój - zaśmiała się - choć było by to śmieszne
-A poza tym juz go tu nie ma.-powiedzial Cosmo.
- Dogonił bym go bez problemu...- Lockdown spojrzał się na Cosma - właśnie młody może podzielisz się do mnie proźbą z przyjaciółmi w końcu pewnie nie chcą byś podjął złą decyzje - deceptikon spojrzał się złośliwie na całą trójkę po czym schował broń i usiadł w kącie. - A ja sobie posłucham...
-Super...-westchnal Cosmo.
-Jaka prozba?-zapytal podejrzliwe Bolt.
- Cosmo o co chodzi ? - Starlight miała złe przeczucia
-Nie bede owijał w bawełne.-powiedzial pewnym siebie glosem ktory zaskoczyl nawet jego.-Chce aby lockdown nauczyl mnie panowania nad emocjami.
-Zawariowałeś?!-krzyknal Bolt. -Mu nie mozna ufac!-krzyknal wskazujac na Lockdowna.
- Że co ???!!! - fembotka tylko to zdołała wykrztusić
- Mnie ?? Przecież ja jestem tylko grzecznym spełniającym swoje obowiązki Deceptikonem - udał niewiniątko. Cosmo pzygryzl warge patrzac na reakcje przyjaciol "A czego sie spodziewales debilu?!"
- Ty się lepiej zamknij ! - Starlight otrząsnęła się z zaskoczenia. - Cosmo, czemu wpadłeś na taki pomysł ? - spytała spokojnie
-Chce...chce miec pewnosc. Ze bede nad soba panowal. Ze was nie skrzywdze...
- Ale Cosmo ja wiem, że tego nie zrobisz ufam ci.. a jemu przeciwnie - spojrzała na Lockdowna
-Starlight ja...ja wiem że ty mi ufasz co do tego nie mam wątpliowości ale ja nie ufam SOBIE.-powiedzial podkreslajac ostatnie slowo, i nadal przygryzajac warge.
- Ech... jednak sądzę że Lockdown ci w tym nie pomoże... to wariat i psyhopatyczny zabójca...
- Kolejne komplementy ? - uśmiechnął się z rogu
-Wiem, ale...to dziwne ale czuje ze moge mu ufac.-powiedzial patrzac na niego.
Starlight spojrzała ostro na Deadbolta który milczał jak by chciała powiedzieć " No pomóż a nie stój jak kołek "
- Zgadzam się.
- Z kim się zgadzasz ?! - Starlight się lekko zdezorientowała
-Niech Lockdown go uczy.-odpowiedzial spokojnie.Cosmo byl zaskoczony. Myslal ze Bolt bedzie opieral sie bardziej niz Star a tu prosze!
- Że co ?! Gdzie doktor chyba cię trzeba zbadać !
-Star. Wiem jak to jest nie ufac samemu sobie...jesli mlodemu to pomoze...
- Hej hej hej ! Wiecie że i tak ostatnie zdanie należy do mnie ? - wstał pobudzony
- Ale... ale.. - Star nie wiedziała co ma powiedzieć.
-Oho! Ocknal sie spiacy krolewicz.-powiedzial sarkastycznie Bolt.
- Ech... Wiem że to zły pomysł zostawiając was tu samych, ale chcę pogadać sama z Cosmem.. - Lockdown spojrzał na Deadbolta i uśmiechnął się szyderczo.
-Eh...postaram sie go nie zabic-westchnal Bolt.
Cosmo byl zaniepokojony, ale poszedl za Star. Zastanawial sie co chodzi po jej glowie.Fembotka spojrzała jeszcze karcącym wzrokiem na pozostawioną dwujkę i ruszyła z Cosmo w korytarz.
- Cosmo ja widzę, że ty w każdym widzisz dobro, ale Lockdown to zupełnie inna kategoria..
-Czy aby na pewno? Starlight przeciez ty kiedys bylas taka jak on. Ale zmienilas sie, on tez moze. A z reszta...dlaczego mnie zatrzymal? O wiele wiecej frajdy mialby gdyby patrzyl jak mnie szukacie, ale on mnie zatrzymal. Dzieki temu zawrocilem...
- Wiesz mi ja nigdy nie byłam jak on. I wież mi nikt by nie potrafił stać się takim jak Lockdown. On w kółko gra w jakieś swoje gierki, jego całe życie jest tylko jedną wielką grą. Posłuchaj znam go bardzo długo i wiem jaki potrafi być na prawdę...
-Jesli...jesli sie nie zgodzisz-mowil lamiacym sie glosem.-to...odejde.-spuscil wzrok, nie chcial by Star widziala teraz jego twarz...
- Cosmo... dobrze jeśli tak bardzo chcesz ale proszę o jeden warunek. Uczestniczę przy każdej nauce... - Cosmo doskoczyl do niej i przytulil ja mowiac
-Dziekuje, dziekuje, dziekuje!
- O bym nie żałowała tej decyzji.. po za tym musze cię ostrzec. Jeśli Deceptikońskie metody cię brzydzą to licz, że Lockdown nie przedstawi ci swoich mott życiowych..
-Jakos to przezyje.-powiedzial nadal ja przytulajac.
- Choć teraz musimy szybko wracać! - zaczęła sprzyśpieszać - Oni się tam pozabijają i mówię poważnie
-Szybko!-zasmial sie Cosmo i razem z Star pognali w strone laboratorium.Kiedy weszli do pomieszczenia było cicho. Bolt siedział tylko oparty o stół operacyjny, a Lockdowna nie było ani śladu.
- Gdzie Lockdown ? - spytała wchodząc
-Polazł gdzieś.-odparł patrząc a to na Star a to na Cosma.-Jaka decyzja?
- Nie miałam wyjścia... ale wygląda na to że będę asystentka nauczyciela... - powiedziała przewrscajac optyką
-Zawsze lepsze to niż nic.-powiedział usmiechajac sie tajemniczo. Star znała ten uśmiech.
-To...ja moze poszukam doktorka.-powiedział Cosmo wychodząc jednak ukrył sie w cieniu i obserwował swoich przyjaciół.Deadbolt poczekał chwile po wyjściu Cosma po czym podszedł do Star i powiedział.
-Nareszcie sami... - Star spojrzała na niego zalotnie po czym przybliżyła sie do jego ust. Juz prawie sie pocałowali kiedy ona nagle przekręciła glowe i lekko go odepchnęła. Deadbolt był...zaskoczony.-Gniewasz sie piękna?-zapytał próbować do niej podejść, jednak ona uskakiwala przed nim z zalotnie usmiechem.Nagle podeszła do niego i szepnęła mu do audio receptora.
-Byc moze - Po czym pocałowała go namiętnie, jednak po sekundzie przerwała pocałunek i znów sie oddaliła. Botl uśmiechnął sie złowieszczo i zaczął ja gonić.
Ona uciekała jednak on w końcu ja złapał. Wziął ja w ramiona i podniósł do góry a ona zaśmiała sie.
-Najpierw rozpalasz we mnie ogień a potem uciekasz? Chcesz żebym zwariował?-zapytał całując ja. Ona chwile go tez całowała po czym...ugryzła mu wargę.
-Auć-szepnął Bolt.
-Hyhyhy miłość wymaga poświęceń Romeo.
-Nigdy tak do mnie nie mówiłaś...
-Moze pora to zmienić?
Ich usta złączyły sie w namiętnym i ognistym pocałunku.Tymczasem Cosmo przyglądał im sie z bananem na twarzy. "Primusie jak ja im zazdroszczę" pomyślał przypominając sobie jak Starlight go pocałowała by dać nauczkę Boltowi. Nie poczuł tego samego co wtedy ale pamiętał ze bylo to miłe uczucie.Cosmo wychylił sie troche by moc ich lepiej zobaczyć. Nie był to jednak dobry pomysł ponieważ...potknął sie o własne nogi. Znowu. Upadł na podłogę a dwoje zakochanych spojrzało na niego z zaskoczeniem.
- Cosmo co ty tutaj robisz ? - spytała zarumiebiona.
-Ja...Eee leżę?-odparł zarumieniony.
Natomiast Deadbolt był ta cała sytuacja...rozbawiony.
-Ups. Wpadka.-powiedział śmiejący sie Bolt.
- Jak ja lubię takie niezręczne sytuacje - odezwał się głos z cienia.
-Lockdown?!-krzyknęli zaskoczeni.
- Hahaha - zaśmiał się i wyszedł z cienia - Lockdown a kogo się spodziewaliście ?
- Już wolałam kiedy siedziałeś na Nemezis - powiedziała nadal czerwona Starlight
-Ja tez.-poprał ja lekko zarumieniony Bolt.
Cosmo natomiast patrzył sie a to na Lockdowa a to na parke.
- No to jaka decyzja zapadła z waszej strony ? - zapytał zmieniając temat
- Zgodziłam się - powiedziała - Teraz jak sądzę decyzja należy do ciebie
- Hmm.. - Lockdown podszedł do nich bliżej - Pomyślmy nad korzyściami z tego dla mnie - uśmiechnął się złośliwie
-Eh materialista.-szepnął Bolt.
- Ja myślę o ogólnych korzyściach nie od razu materialnych...
- Po pierwsze utrzesz nosa Airachnit i będziesz mieć zajęcie.. mam jeszcze wymieniać ?
- Ty mnie zbyt dobrze znasz, skarbie - przeszedł obok nich, a potem spojrzał się na Cosma - Zgadzam się.. ale ostrzegam nie znam takiego słowa jak rezygnacja...
-Jasne jak słońce!-powiedział Cosmo z błyszczącymi oczami.
- Jeden warunek Lockdown - Starlight wtrącila się
- Tak ? - odwrócił się do niej
- Uczestniczę w każdej lekcji bez wyjątku
- To będzie dla mnie zaszyt mieć swoją uczennice za asystentke - powiedział z złośliwym uśmiechem
-To bedzie...ciekawe.-powiedział Bolt.
- Zależy.. pierwsza część dla mnie ofszem będzie - zatarł ręce
- I się zaczyna - Starlighr przewróciła optyką
-Co sie zaczyna?-zapytał Cosmo.
- Lockdown będzie zadawał teraz multum pytań - wytłumaczyła
-Jakich pytań?-zapytał Bolt.
- Musze się dowiedzieć wszystkiego co potrzebuje wiedzieć o nowym ucznia.. - dokończył Lockdown
-Dobrze. Co chcesz wiedzieć?-zapytał Cosmo.
- Ale nie od ciebie ... - spojrzał się na Deadbolta - Od kogoś kto cię dobrze zna
-Że ode mnie?-zapytał wskazując na siebie Bolt.
- Ona mnie może okłamać - wskazał na Starlight. Deadbolt spojrzał na Cosma który kiwną potwierdzająco głowa.
-Okey. No to co chcesz wiedzieć?-zapytał tym razem Bolt.
- Najpierw oni pójdą z tąd - wskazał na Cosmo i Star
- Wy sami ?! Nie wróży to nic dobrego... - stwierdziła Starlight.Cosmo wziął delikatnie jej dłoń i pociągnął w stronę wyjścia.
-Raczej sie nie pozabijają-szepnął do niej
- Raczej.. - powtórzyła.Wyszli. Deadbolt patrzył podejrzliwie na Lockdowna czekając aż ten cos powie.
- Czyli czas na pytania - uśmiechnął się
-Skąd możesz mieć pewność ze ja cie nie okłamie?
- Z tobą sobie poradzę... po za tym chcesz bym pomógł Cosmiwi więc lepiej byś mówił prawdę - Bolt westchnął i powiedział
-No to pytaj...
- Co wywołuje w nim złość...
-Airachnid. Kiedy ja widzi...wariuje. Kiedys jako jeszcze Hyde wkurzona sie kiedy Star sie z niego naśmiewała. Ale to mogło sie zmienić...
- Naśmiewała ? Przypomina mi to Starlight jak ją łatwo tym wkurzył... - zaśmiał się - Airachnit.. hmm.. a jak by zaragował na widok jak ktoś mu bliski cierpi? - spytał w jego tonie było słuchać że już coś kompinuje
-Co ty kombinujesz Lockdown? Nie zapominaj ze to jeszcze młody chłopka.
- A Starlight była jeszcze młodsza - uśmiechnął się złowieszczo - Ale spokojnie to widać że do idei conów nie pasuje... a teraz odpowiedź na pytanie
-Raczej zrobiłby wszystko by ta osobę uratować... Lockdown kiedy on był dzieckiem Airachnid odcięła glowe jego siostrze na jego oczach...Nie przesadzaj...
- Ja przesadzać ??Tylko pracuje nad techniką nauki...
-Dobra cos jeszcze?
- Czego się boi ? - Bolt myślał chwile po czym odpowiedział.
-Nie znosi zamkniętych pomieszczeń, ma lek wysokości no i...Siebie.
- Hmmm.... właśnie ten twój gadżet - wskazał na pas - słyszałem, że potrafisz wyświetlić halogramy. . Jak to robisz ?
-Skąd ja wiedziałem, że o to zapytasz.-westchnął Bolt.-Owszem umiem i zanim zapytasz tak mógłbym wyświetlić hologram Airachnid.
- Najpierw chce przetestować ich realizm...
-Spójrz za siebie.-powiedział ze złośliwym uśmieszkiem.Lockdown odwrócił się.
- No może być.. hmm... a ten hologram to tylko tak stoi ?
-YEP! Zeby sie ruszał musiałbym go dopracować...Ale zdajesz sobie sprawę ze to moze nie podziałać? I wogóle co ty chcesz zrobic?
- Ja ?? Ja tylko jak na razie zbieram informacje... - uśmiechnął się mrocznie
-Dobra jeszcze masz jakieś pytanie?
- A no właśnie on ma już alt- mod ?
-Eee...nie.
- To pierwsza lekcja nie będzie zbyt przyjemna... - powiedział tajemniczo, a następnie zawołał - Możecie wracać ! - Z korytarza wyszła Starlight.
- Obaj żywi - powiedziała z ulgą.
-Jakimś cudem.-powiedział Bolt po czyn dodał. -Gdzie Cosmo?
- Chciał zostać sam... - spojrzała się na Lockdowna który nadal się uśmiechał. - Znam ten uśmiech i nie wróży nic dobrego.. - powiedziała cicho do Deadbolta.
-Pytał sie mnie o hologram...-szepnął do Star.
- Będę bardzo potrzebna na tym szkoleniu - stwierdził... - Ej gdzie Lockdown !?
-Cholera. Powie polazł do Cosma! Gdzie on jest?-zapytał Star
- Dokładnie nie wiem. Powiedział, że chce pobyć sam. Ale jeśli jest tam gdzie ostatnio to Lockdown nic mu nie może zrobić - zaśmiała się
-Czyli?-zapytał zaniepokojony i zaciekawiony Bolt
- Lockdown nie cierpi luster. - wybuchnęła śmiechem - Wież mi nie da rady nic zrobić Cosmo
-Sala luster...Młody jest sprytny-zaśmiał sie Bolt
Lockdown stał przed salą. Wiedział, że Cosmo tam jest. Po woli wszedł do środka po czym stanął wryty. Całe pomieszczenie było pełne luster.
- Niech to rdza... - powiedział rozglądając się w okół siebie
-Nie lubisz luster?-zapytał łagodnie Cosmo wciąż patrząc w swoje odbicie.
- Co cię to obchodzi - warknął podenerwowany panicznie rozglądając się wokół.
-Sa przerażajace to prawda. "Kto by pomyślał...Boi sie luster..."Pomyślał Cosmo ale nic nie powiedział.
- W całe nie są... bezużyteczne - podszedł i uderzył w jedno.
-To nie znaczy ze trzeba je od razu niszczyć...-powiedział łagodnie Cosmo odwracając sie do Lockdowna.Ten uspokoił się na chwilę i odwrócił w jego stronę. Nagle zobaczył jak by odbicie młodego bota zmieniło się. Trwało to dosłownie chwile, ale w tym momencie odbicie miało czerwone optyki. Po czym Lockdown pokręcił głową a wszystko wróciło do normy.
- Wyłaże z tąd - stwierdził oglądając się na boki
-Jak chcesz... Po co mnie szukałeś?-zapytał z ów patrząc w swoje odbicie.
- Wiem już wszystko co potrzebuje... możemy przejść do praktyki.. - stanął przy drzwiach
Cosmo westchnął spojrzał po raz ostatni na swoje odbicie pokręcił głowa i podszedł do Lockdowna.
- Tylko najpierw muszę policzyć się z doktorkiem - powiedział wyciągając katane - Mogę się założyć że to on był pomysłodawcą tego pomieszczenia.
-Nie. Pytałem go o to. Powiedział, że to pomieszczenie było to juz przed laboratorium....
- Ech... i tak musze się się na kimś wyżyć - mówił zdenerwowany.
-Ciekawe kto i po co je zrobił...-myślał Cosmo na głos.
- Nie mam pojęcia... - przyglądnął się jeszcze raz pomieszczeniu - Ale ten ktoś mnie wkurzył co jest trudnym zadaniem. Lockdown zawiesił się bo musiał spróbować jakoś wybrnąć z tej sytuacji tak by Cosmo nie dowiedział się o jego słabości.. o ile już tego nie zrobił
- A tam.. potem się poznam nad doktorkiem z innego powodu - na jego twarz wrócił uśmiech. - No to czas na pierwszą lekcje..
-Okey. A i nikomu nie powiem.-powiedział usmiechajac sie do niego
- O czym ?! - zapytał udając że nie wie o co chodzi.
-O tym ze boisz sie luster.
- Ja się niczego nie boje ! - krzyknął.
- Tak Lockdown boi się luster - zza zakrętu wyszła Starlight śmiejąc się - i zazdroszczę Ci że go widziałeś w takim stanie
-Ups...Fail.-zaśmiał sie Cosmo.Tia, a ja wcale nie mam leku wysokości.-dodał
- Nie boje się luster ! - ze złości zamachnął się kataną.
- Lockdown opanuj się ! - Starlight od razu zaaragowała zatrzymując broń
-Dobra niech ci bedzie!-powiedział Cosmo chcąc załagodzić sytuacje
- Chcesz powtórkę z rozrywki ? - powiedziała Starlight otwierając drzwi
-Star.-powiedział Cosmo nie pozwalając jej otworzyć na całość drzwi.
- Cosmo no weź - zatrzymała rękę. Lockdown odetchnął z ulgą
-Chodźmy juz lepiej Lockdown. Pora na pierwsza lekcje-westchnął Cosmo
- No i widzisz skarbie powinnaś brać niego przykład ty nigdy nie byłaś raka chętna - powiedział już opanowanym tonem
- Bo po pierwszej lekcji wiedziałam już czego się spodziewać...
-Dzieki za pocieszenie -szepnął Cosmo. Był zestresowany i przygryzal wargę. Ciekawość mieszała sie ze strachem przed nieznanym ale jednak szedł za Lockdownem.Starlight szła za nim już podejrzewała gdzie idą i miała miała rację ich punktem docelowym był dach laboratorium..
-Dach?-zapytał niepewnie.
- Owszem.. - uśmiechnął się złośliwie. - Zobaczymy jak sobie poradzisz z emocjami.Cosmo przełknął głośno ślinę i czekał na rozwój wydarzeń.
- Słyszałem że masz lęk wysokości - powiedział wskazując obszar wokół nich.
-Tak.-odparł szybko.
- No to poćwiczyć spadnie - powiedział po czym po pchnął go w kierunku krawędzi.Cosmo zachwiał się chwilę na krawędzi, następnie spadł. Starlight spojrzała gniewie na Lockdowna.
- No co ? Powiedz że właśnie tego się spodziewałaś... - fembotka w tym momencie od razu skoczyła za Cosmem.Szybko go dogoniła i stransformowała się by go złapać. Tym razem było na prawdę blisko do tragedii. Jednak na szczęście obydwoje spokojnie dotkneli ziemi.Kiedy Cosmo znalazł sie na ziemi...zaczął sie śmiać.
-No, no jesteśmy w tym coraz lepsi co nie?-zapytał przez smiech.
- Taaa - przewróciła optyką.
- I jak się leciało ? - Lockdown wylądował obok nich
-Hmm...szybko.-zaśmiał sie Cosmo.
- Ech... mam nadzieje, że gorszych pomysłów nie masz w zanadrzu.. - powiedziała Starlight Lockdown tylko uśmiechnął się i nic nie odpowiedział.
-Nie podoba mi sie to milczenie.-powiedział Cosmo.
-Mi też - powiedziała do Cosma - Lockdown może koniec męczenia psychiki na dzisiaj ?
- Czemu ? To nie była nawet rozgrzewka..
- Lockdown !
- Ty miałaś...
- Lockdown nie porównuj mojego szkolenia do tego - Lockdown wzruszył ramionami.
- Lockdown on nawet nie umie walczyć ! - deceptikon uśmiechnął się.
- Nawet o tym nie myśl!!!!! - Cosmo patrzył a to na Star a to na Lockdowna ich starał sie ogarnąć ich rozmowę.
- Czemu? tobie to wyszło na dobre...
- Lockdown koniec kropka - Starlight chwyciła za rękę Cosma - Choć idziemym - Cosmo spojrzał na Lockdowna po czym został siła pociągnięty przez Star. Kiedy zeszli mu z wzroku zapytał.-Gdzie idziemy?
- Jak na razie jak najdalej od niego - Cosmo westchnął po czym powiedział.
-Możesz mnie juz puścić. - Starlight puściła jego reke.
- Przepraszam.. po prostu z nim nie da się dogadać - Cosmo nic nie odpowiedział i dalej szedł za nia.
-Starlight.-odezwał sie w końcu.
- Tak ? -odwróciła się
-Wiesz, nie zeby cos, ale... Wiesz ze ja nie mam juz umiejętności Hyda tak?
- Wiem właśnie dlatego zabieram cię z dala od tego psychopaty - Cosmo zatrzymał sie po czym powiedział.
-Nie będziesz mogła mnie wiecznie chronić.
- Właśnie dlatego nauczę cię podstaw walki - powiedziała stanowczo.Cosma zamurowało.
-Chwila czyli ty?
- Tak bo niedopuszcze by zajął się tym Lockdown - Cosmo uśmiechnął sie i w mgnieniu oka znalazł sie obok Star. Widać po nim było ze jest podekscytowany.
- Tylko jeden warunek. Jeśli Lockdown zacznie coś gadać o treningach walki ignoruje go ok ? - powiedziała spokojnie
-Jasne, jasne, jasne!
- I to mi się podoba - uśmiechnęła się. - Tylko teraz trzeba znaleźć jakąś sale... hmm najbardziej do tego nadawało by się pomieszczenie z lustrami - zaśmaiala się
-Tak. Lubię je. - W końcu dotarli na miejsce. Weszli do sali i Star zamknęła drzwi.
- A ja lubię to że nie będzie tu Lockdowna. - rozejrzała się i zobaczyła zbite lustro - Niech zgadne to on zrobił ?
-Tiaaa. Szkoda lustra.-zaśmiał sie.
- Ja bym chciała go kiedyś zobaczyć w lustrze - też się zaśmiał - Bo tak na prawdę to on ich unika jak ognia. - Starlight spojrzała na odbicie Cosma i zobaczyła dokładnie to samo co Lockdown. Całego czarnego bota z czerwonymi optykami i szczerzącym się białym uśmiechem. Jednak tak jak wcześniej obraz zniknął tak szybko jak się pojawił.
-Co jest?-zapytał Cosmo.-Nagle zamilkłaś...
- Mam jakieś dziwne przywidzenia - powiedziała nadal patrząc w lustro. - No dobra czas zobaczyć co zdołam cię nauczyć - ponownie się uśmiechnęła
-YES! - kryzknął podekscytowany!
- Może zacznijmy od tego jaka broń będzie dla ciebie najlepsza... - sięgnęła po swoją katane - Spróbuj ją - podała mu do ręki.Cosmo wziął niepewnie broń do ręki po czym zaczął się jej przyglądać.
- Może spróbuj się zamachnąć.. tylko uważaj na mnie - powiedziała z uśmiechem. Cosmo zamachnął się po czym powiedział
-Ale dziwnie.
- Ta broń jest raczej przeznaczona.. no jak by to powiedzieć dla mojej i Lockdowna "klasy" wojowników - zastanowiła się - Chyba mam pomysł ! Poczekaj chwile... - powiedziała po czym zabrała katane i wybiegła z pomieszczenia.Cosmo chwilę patrzył na swoje odbicie zastanawiając się co też ona wymyśliła.Po chwili Starlight wróciła z jakąś bronią w ręce.
- Spróbuj to myślę że będzie idealna dla ciebie - podała mu ją do ręki. Cosmo wziął ją do ręki. Była lżejsza i wygodniej się ją trzymało. Po chwili zamachał się parę razy po czym dodał
-Wow...Co to?
- To jest rapier dosyć lekka broń i chyba miałam racje psuje - patrzał jak ją wypróbowuje - Może spróbujesz walczyć na wyczucie?
-Na wyczucie?-zapytał
- No bo wiem, że możesz nic nie umieć, ale czasami po prostu trzeba mieć odpowiednią broń i to wystarczy.
-No to dajesz siostro!-zawołał podekscytowany.
- Dobra tylko spokojnie - zaśmiała się po czym wyciągnęła katane i stanęła do walki.Po czym dodała - Teraz spróbuj po prostu mnie trafić.Cosmo zawahał się po czym powiedział. -Ale ja nie chce cię zranić...
- Cosmo nie obraź się ale wątpię czy w ogóle ci się to uda - powiedziała uśmiechnięta
-Nooo okey.-powiedział i stanął do próby walki.Starlight przyjęła pozycję i postanowiła w ogóle nie atakować tylko sprawdzić możliwości Cosma. Pokazała mu że ma zaatakować. On trochę nieumiejętnie wyprowadził atak który od razu zablokowała. Jednak z każdym pchnięciem rapiera szło mu co raz lepiej, aż w końcu udało mu się perfekcyjnie zaatakować. Starlight w tedy postanowiła, że da szanse młodemu się popisać i także zaczęła atakować, ale powoli tak by nie zrobić mu krzywdy. W końcu złożyło się tak że obaj równocześnie zaatakowali. Ich ostrza oplotły się i chwile ocierali nimi o siebie. Po czym Cosmo zrobił tak szybki ruch że jej katana wbiła się w podłogę.
- Masz talent Cosmo - uśmiechnęła się i schowała broń.
-Talen? Bez przesady to po prostu...jakos tak...-powiedzial skromnie rumieniac sie.
- Wiesz mi może nie znam się na walce rapierem, ale ty to bardzo szybko łapiesz- Nagle uslyszeli brawa. Obydowje odwrocili glowy w strone drzwi w ktorych stal...Deadbolt.
-No niezle mlody, wymiatasz!
- Deadbolt wiesz jak mnie przestraszyłeś ! Myślałam że to Lockdown - powiedziała gdy tylko go zobaczyła
-Hihihi.-zasmial sie Bolt pod nosem.
-Obydwoje przesadzacie.-powiedzial niesmialo Cosmo.
-Oh jakis ty skromny!-powiedzial Bolt obejmujac go po "mesku"
- Szybko się uczysz... - Starlight powiedziała to po czym na chwile ją zamurowało.
-Co jest piekna?-zapytal Bolt.
- Nic nic... wszystko w porządku - powiedziała lekko zagubiona we własnych myślech - Nie sądziłam że jeszcze to pamiętam - dodała ciszej
-Hmmm mialem wam o czyms powiedziec...Aha! Juz wiem! Knockers i B.D zostali wezwani na Nemezis, wiec mamy cale laboratorium dla siebie.
-Lockdown nie bedzie miał kogo dręczyć.-powiedział Cosmo z lekkim usmiechem.
- Na Nemezis. Coś czuje że coś się zaczyna już dziać... - Starlight stanęła w drzwiach. - Propo Lockdowna nie będzie miał kto go spawać, a i musze z nim pogadać. Starlight szła korytarzem. Sama nie wiedziała co ma zrobić w tak dziwnej sytuacji. Kiedy jeszcze K.O i B.D tu byli. Lockdown miał inne zajęcia do wyboru, a teraz ? * Pewnie tylko czeka aż wybuchnie wojna * pomyślała. Szła z zwieszoną głową. Nagle wpadła na coś, a dokładnie na kogoś.
- Czy nie mogę mieć od ciebie chwili spokoju ?! - krzykneli równocześnie. Lockdown na to uśmiechnął się do niej.
- Coraz częściej mówimy to samo
- Odczep się ! Nie obchodzi mnie to mam ważniejsze rzeczy na głowie
- A ja nie. Właśnie po co zabrałaś młodego zgodziłaś się na trening.. - Starlight zwróciła.
- Zgodziłam się na trening emocji... a ja wiem że ty byś na tym nie zaprzestał
- Znasz mnie dobrze.. ale nie wiesz wszystkiego o swoich przyjaciołach...
- Ty też widziałeś to dziwne odbicie - zapytała wprost.
- W lustrze ? - wzdrygnął się lekko na to słowo - Mroczny bot czerwona optyka ?
- Czyli tak.. ale co to może znaczyć - Starlight zamysliła się.
- Proponuje od razu przejść do treningu na jego złość... jednak myślę, że hologram Airachnit może nie przejść...
- Ty chciałeś go wkurzył !? - uderzyła się ręką w głowę - jesteś kompletnym wariatem.
- Nie przesadzaj... a co do deberwowania go... jestem ciekawy jak by zaragował kiedy by tak ktoś cię ranił na jego oczach, a on nie mógł nic zrobić - uśmiechnął się złośliwie
- Lockdown idziesz za daleko, tylko sprowokujesz walkę.. czekaj ci chodzi tylko o prowokacje. W takim razie dlaczego mam ci niby pomóc ?
- Bo wiem jak bardzo chcesz mu pomóc, a co jeśli podobna sytuacja wydarzy się na prawdę ? - Starlight zamysliła się.
- Może się zgodzę, ale wiedz, że jak mnie oszukasz wylądujesz w pokoju luster - teraz ona się uśmiechnęła
-W takim razie wole nie ryzykować...-powiedział Lockdown z niewyraźna mina.
- I tak nie rozumiem czego ty się w nich boisz - zaśmiała się
- Ja boje ? Po prostu twierdzę że są bezużyteczne tak jak polerowanie lakieru co robi doktorek...
Starlight nagle wszystko ułożyło się w całość.
- To dlatego go rysujesz !
W końcu tak idąc doszli do głównego pomieszczenia.
- Deadbolt co tu robisz ? - Starlight zdziwiła się widząc go stojącego opartego o ściane
- Chłoptaś się nudzi ? - dodał Lockdown
-Mow za siebie. Cosmo znow siedzi w tej sali. Zastanawia mnie czemu caly czas tam przesiaduje.
- Mnie też dziwi co on widzi w tych bezużytecznych badziewiach ! - stwierdził.
- Może się czegoś boi...
-Ale...czego?
- Nie wiem... zawsze ucieka wzrokiem. Może teraz po prostu sam sobie patrzy w optyki..
Sala Luster:
Cosmo siedzial na samym srodku sali. Otaczaly go lustra. Byly wszedzie. Nie bez powodu to tu caly czas przesiadywal. Ostatnio mial wrazenie, że caly czas ktos go obserwuje. Tutaj mial pewnosc ze nikt go nie zaskoczy. Ciagle patrzyl w swoje odbicie jednak nie widzial w nim nic...dziwnego. Jednak Star i Lockdown...oni cos przed nim ukrywali. Czul to.Westchnal i wstal. Nadal nic. Ale to uczucie wciaz bylo. Przeciez byl sam...prawda?Nagle cos przykulo jego uwage. Jego cien, pred chwila mial jakby...oczy? Spojrzal za siebie jednak nic sie nie stalo. Znow zerknal w odbicie i prawie krzyknal z przerazenia. Zamiast jego w lustrze bylo cas calego czarnego z swiecacymi czerwonymi oczami i bialymi klami. Tylko tyle zdazyl zauwazyc bo "coś" zniknelo.Dotknal lustra jednak nic sie nie stalo. Nagle poczul ze ktos jakby dotyka jego ramienia. Odwrocil sie szybko jednak...nikogo nie zastal. Byl coraz bardziej zestresowany i bal sie znow spojrzec w lustro.Jednak ciekawosc wygrala ze strachem. Cosmo odwrocil sie i...krzyknal przerazony upadajc na ziemie.W lustrze widac bylo jak cos pisze na scianie...energonem. Pod napisem lezaly zwloki. Nie znal tego kogos. Nagle cos w mgieniu oka znalazlo sie przy lustrze i pokazalo palcem na napis. Na scianie bylo napisane: Hytsup.Nagle ten cien wyskoczyl z lustra i...zniknal. Cosmo lezal na ziemi oddychajac ciezko. Jego twarz byla wykrzywiona w grymasie strachu. To cos wygladalo jak cien. Jego cien...
Tym czasem Lockdown i Starlight stanęli w osłupieniu. Wyglądali jak by czegoś nasłuchiwali.
-Slyszeliscie?-zapytal Bolt.Po czym spojrzeli po sobie
- Ja tam nie idę ! - powiedział Lockdown
- Idziesz ! - próbowała go chwycić - Deadbolt pomusz... słyszę krzyki Cosma, a nie wiem co tam się dzieje pomóż mi go tam zawlec !
-Idziemy!-krzyknal lapiac go za reke i ciagnac z calej sily.Starlight i Deadboltowi udało się zaciągnąć Lockdowna. Zatrzymali się dopiero przed drzwiami.
- Lockdown ?
- Nikogo tam nie ma.. no oprócz młodego - powiedział zdenerwowany. - Pamiętajcie ja tam nie wchodzę ! Idźcie sobie sami
-Jestes do kurwej maci najepszym zabojcom czy nie?!-wrzasnal Bolt.
- Jestem i dlatego sam decyduje co robię ! I dlatego tam nie wchodzę z resztą Starlight sobie poradzi !
-Pierdol sie.-powiedzial i wpadl do srodka.Fembotka spojrzała tylko na Lockdowna i uśmiechnęła się wrednie.
- Teraz mam okazję się odwdzięczyć - z całej siły wepchnęła deceptikona do pomieszczenia zamykając od razu drzwi.Starlight rozglądnęla się Bolt stał także w miejscu. Nie dziwiła się bo to co zobaczył było dosyć dziwne. Cosmo leżał na kolanach przed nim z mocno poranioną ręką, a wokół niego walało się rozbite lustro
- Co tu się stało ?! - powiedziała natychmiast podbiegając do leżącego bota
-Cosmo!-krzyknal Bolt podbiegajac razem z Star.W tedy to zobaczyła. Obok jego ręki niebieską cieczą było wypisane słowo "Hytsup"
-Hytsup? Cosmo co to jest?!-krzyknal Bolt obejmujac go.
- O znaleźliście to dziwne słowo wymyślone przez Airachnit! - powiedział obracając się w miejscu w kółko jak jakiś wariat.
-Że co prosze?!-krzyknal Bolt do Lockdowna.
- No tak nazwała Airachnit coś co niby zmieniła w Cosmie zapomniałem nazwy ale widzę że sami się domyśliliście - powiedział po czym z zwrotami głowy upadł na ziemi śmiejąc się przy tym.
-Kurwa...Zwariowal!-krzyknal Bolt. Starlight nawet w tak poważnej sytuacji nie mogła powstrzymać się od śmiechu.
- Lockdown opanuj się żeś !!! Bo cię tu zamknę na zawsze.Po czym zwróciła się do Bolta.
- Bolt zabierz Cosma z tąd bo i tak nic nie zdziałamy... a zabiorę się za gorszą robotę - wstała i podeszła do Lockdowna.
- Wychodzimy z tąd ! - ten jednak nadal się śmiał. - Bo powiem wszystkim, że boisz się luster ! -Bolt w tym czasie pomogl oszolomionemu Cosmoei wstac i powoli go wyprowadzal.
- Ja się nie boję żadnych dziwnych nic nie znaczących przedmiotów ! - ocknal się. Starlight pomogła mu wstać.
- A teraz wychodzimy z tąd - Lockdown dokładnie patrząc na wszystkie strony po woli poszedł za nią, aż do samego wyjścia.
Cosmo siedzi z przyciska glowe do kolan.Starlight stała patrząc się na niego. Nie wiedziała co powiedzieć więc podeszła usiadła obok i przytuliła go
-Cosmo...-zagail lagodnie Bolt, jednak mlody nadal milczal.
Lockdown siedział w rogu pomieszczenia niezauważalnie cicho. Jednak teraz postanowił trochę przyśpieszyć rozwój wydarzeń bo zaczęło się mu nudzić.
- Młody co tam się stało ? - Cosmo milczal. Nie wiedzial co powiedziec. Po chwili jednach wyszeptal.
-Cien.
- I widzicie jak łatwo spytać ? - powiedział patrząc na Star i Bolta. Jednak ich miny mówiły tylko jedno "zamknij się "
- Cosmo jaki cień ? My nie wiemy co tam się stało. - powiedziała spokojnie fembotka
-Mój. Odbicie w lustrze.
- Cosmo.. ja widziałam coś dziwnego w twoim odbiciu ale myślałam że to zwidy.
-Dlaczego mi nic nie powiedzieliscie.-warknal i spojrzal na Star... Jego optyka byla czerwona jednak po chwili znow wrocil jej mietowy kolor a Cosmo ukryl twarz w dloniach. -Przepraszam-wyszeptal.
- Spokojnie nic się nie stało... - przytulił go mocniej - poradzimy sobie.
- I miałem rację że lustra tylko sprawiają kłopoty i są bezużyteczne! - wtrącił Lockdown przerywając chwile ciszy
- Lockdown ty nigdy nie będziesz poważny co ? - Starlight przewróciła optyką
-Obstawiam na nie.-dodał Bolt.
- Chłoptaś ma rację - uśmiechnął się wrednie
- Tylko co zrobimy z twoją ręką.. - Starlight spojrzała na pokaleczoną dłoń Cosma
-Ja...sam ja pospawam...-powiedział cicho, wstając powoli.
- Ja bym tam wytrzy...
- Lockdown !!- Starlight uciszyła go zanim dokończył.Cosmo nic nie odpowiedział i zaczął powoli iść w kierunku stołu z narzędziami. Wzrok miał cały czas opuszczony, tak samo jak glowe.Starlight śledziła każdy jego ruch w razie gdy by potrzebował pomocy. Nadal dokładnie nie wiedziała co się stało w pomieszczeniu lusterka, ale bała się o Cosma. Pierwszy raz nie miała pomysłu co robić dalej...
Lockdown patrzył na to wszystko z dystansem. Nie rozumiał po co w ogóle tu siedzi. Choć ciekawszych zajęć i tak nie miał. Uwielbiał grać komuś na nerwach, albo bawić się emocjami innych więc jak na razie wszystko mu pasowało. Oprócz jednego sala luster. Lockdown był już w niej kiedyś i w cale dobrych wspomnień nie miał.W końcu Cosmo skończył naprawianie. Ręka wygladała tak jak wcześniej. Czuł na sobie wzrok innych. Miał teraz wielka ochotę uciec gdzies daleko. Byc sam. Wiedział jednak, że na razie nie odstąpią go na krok...
- Mam pomysł ! Zniszczmy te lustra i będzie spokój !- kolejny raz wtrącił Lockdown
-Nie wieże ze to mowię...ale zgadzam sie z Lockdownem.-powiedział Bolt
- Czyli przegłosowane.. idziemy niszczyć ? - Starlight spojrzała na Cosma - idziesz z nami ?
-Ja...zostanę tu...idźcie.
- Bolt bierzemy Lockdowna ?- spytała złośliwie
-Oj tak.-powiedział Bolt ze złośliwym uśmieszkiem. Starlight spojrzała na miejsce gdzie stał Lockdown jednak go tam już nie było. Nagle usłyszeli dźwięk stłuczanych luster.
-Chyba nas wyprzedził...
- Niech to rdza !!!!! - usłyszeli krzyk Lockdowna. Starlight, Deadbolt, a nawet Cosmo który chciał zostać szybko ruszyli w stronę z której dobiegł głos. Fembotka jako pierwsza dobiegła na miejsce. Jej optyce ukazał się równocześnie dziwny i śmieszny obraz. Lockdown stał przed jednym z luster i walił w nie. Te roztrzaskiwało się, a następnie z powrotem naprawiało.
-Hahah jaki trol!-zaśmiał sie Bolt.Nawet Cosmo nie mógł powstrzymać śmiechu.
- Zamknij się ! - warknął Lockdown nadal waląc w lustro - Nieużteczny śmieć nie chce przestać istnieć - Starlight także nie mogła powstrzymać śmiechu, ale postanowiła podejść do cona i uspokoić go nieco.On jednak stanął na chwile. Patrząc jak się naprawia a następnie z całej siły walnął jeszcze raz. Nagle lustro zaczęło się świecić, a po chwili coś ciemnego wypadło z niego i walnęło w Lockdowna.
- Co to jest ?! - krzyknął lądując na ziemi.Cos spojrzało na Lockdowna i odskoczyło jak poparzone. Przerażone uciekło pod ścianę po czym spojrzało w lustro i pobiegło prosto na nie. Walnął w nie z całej siły i wyladował na ziemi. Potrząsnął głowa i zaskoczony doskoczył do lustra i zaczęło walić w nie pięściami mówiąc :Kurwa, kurwa no nie! Otwórz sie, otwórz!
Jednak to walenie nic nie dało. Lustro stało jak stało.
-Jebany portal!-krzyknęł i kopnal w lustro.
- Ktoś kto nie lubi luster ?! - Lockdown podniósł się i z kataną rzucił się na to coś. Jednak jego broń przeszła przez przeciwnika jak przez ducha. - Że jak ?! - wrzasnął
-Haha ale debil! Czy on mysli ze cienia można zabić taka...wykałaczka?
- Debil!? - Lockdown się wściekł i chciał ponownie bezsensownie zaatakować jednak Starlight go zatrzymała.
- Lockdown opanuj się
-Chwila...TY MNIE ROZUMIESZ?
- No brawo pajacu ! - warknął blokowany przez Star Lockdown
-O kurwa jest źle...jest bardzo, bardzo źle...Zabija mnie!
- Kto ?co ? - zpytała zdezorientowana Starlight
-Starszyzna! Jak sie skapnął ze opuściłem Strefę Cienia to mnie zabija! Kurwa! Mam oficjalne przesrane!
- Że kto ?! - spytała Starlight i Lockdown równocześnie
-Że to! Chwila...JA Z WAMI GADAM! Złamali druga najważniejsza zasadę! Fuckkkkk!
Oni stali zdziwieni patrząc po sobie z miną " o co tu chodzi ? "
-Co to strefa cienia?-zapytał Cosmo.
-Kraina w ktorej mieszkają cienie chyba logiczne nie? Jestem cieniem wiec to moj dom.
- To co tutaj robisz dziwaku ? - powiedział już otrząśnięty Lockdown
-Ja? Chodzę sobie spokojnie obok portalu a mu nadle zaczyna odwalać. Swieci sie, błyska no to podchodzę do niego i nagle JEB! Jakieś macki wciągają mnie do portalu i JEB na ciebie pajacu!
- Ty jesteś pajacem ! A i jak by co ja próbowałem rozwalić to lustro - uśmiechnął się złośliwie
-Chciałeś rozwalić portal?! Zwariowałeś?!-krzyknął do Lockdowna.
- On ? - Starlight wskazała na cona. - Dawno dawno temu !
- Dziękuję za odpowiedzenie za mnie - powiedział sarkastycznie
-Super! Utknąłem tu!
- A kim ty w ogóle jesteś cudaku ? - spytał Lockdown
-No mówiłem! Cieniem! Nazywam sie Shadow.
- Ale orginalne imię ! - zaśmiał się. Po czym spojrzał na lustro za nim - To mogę je już rozwalić ?
-Ani mi sie waż!
- A wież że się odważe nienawidzę tych bezużytecznych przedmiotów ! - Starlight zatrzymała znów go.
- Lockdown ! Nie dziwie się, że nikt cię nie zna - przewróciła optyką. - Może my się przedstawimy...
-Jestem Cosmo.-powiedział usmiechajac sie miło do cienia.
-Deadbolt.
- Starlight, a Lockdowna już poznałeś - powiedziała za niego na co ten krzyknął.
- Potrafię się sam przedstawić! Lockdown łowca głów - uśmiechnął się szyderczo.
-Hmm...-powiedział i przybliżył sie do Star. Jego białe oczy przypatrywali sie jej dokładnie.
-Ładna jestes jak na cialowca.
-Te! Nie pozwalaj sobie!-warknął Bolt podchodząc do Star.
Cień podniósł ręce w znak kapitulacji i oddalił sie od femme.
-A tak przy okazji jak otworzyliscie portal?
- Otworzyć ? Ja tylko próbowałem rozwalić te holerne lustra !
-To skoro nie wy je otworzyliscie...to kto? Przechodził ktoś juz przez portal?
-Tak. Przechodził. Wyglądał tak jak ty tylko miał czerwone oczy, szpony, oraz białe kły...Cień wzdrygnął sie dość widocznie po czym pojawił sie tuz przed Cosmem.
-Żartujesz, prawda?
- Czyli temu to opisujesz wszystko o nam nie chciałeś gadać ? - Lockdown musiał wtrącić swojich parę slów
-Kto to?-zapytał Cosmo ignorując Lockdowna.
-Pffff nikt ważny zwykły czarnoksiężnik który chce przejąć władze nad światem cieni i waszym. Widzicie nikt taki.-powiedział z sarkazmem.
- No właśnie słyszę, że nikt ważny... a co do przejęcia władzy w naszym świecie jest kolejka - uśmiechnął się złośliwie
-Czy on nie nazywa sie przypadkiem...Hytsup?-zapytał Bolt.
-No proszę a niby tacy niedoinformowani...
- Niedoinformowani !? Ciekawe ile ty wiesz młokosie - ponownie wtrącił Lockdown. Starlight tym razem nie miała ochoty znów go uciszać.
-Ja? Akurat sporo. Ten wasz...-tu zatrzymał sie szukając w głowie imienia.-Aha! Megatron chce przejąć władze nad ta planeta zwana...C...Cybertron! Ha!
- No normalnie pełny zestaw wiedzy - stwierdził sarkastycznie - Tyle to nawet on wiedział na początku - wskazał na Cosma
-Helloł! Ja tu nie żyje wiec to i tak dużo...
-Widzę że mam przeciwnika do sprzeczek z Lockdownem.-wtrącił Deadbolt.
- Ty się zamknij na razie potem przyjdzie twoja kolej.. - uśmiechnął się wrednie w stronę Bolta. - Wydaje mi się, że nie pierwszy raz widzę kogoś z twojego świata - podszedł do Shadow'a
-Widzisz miałeś farta...Jak juz wspomniałem NIE WOLNO nam tu przebywać a kara za to jest smierc...Wiec, jeśli jakimś cudem tam nie wrócę zanim sie pokapuja to możecie mi juz kopać grób.
- To ja jestem chętny ! - zgłosił się jak w szkole - I farta ? Chyba pecha !
-Pfff nie zabijesz mnie ta wykałaczka.-powiedział wskazując na miecz Lockdowna.
- To jest wykałaczka ?! To w takim razie co nią nie jest ?
-Na przykład miecz światłości!-powiedział po czym zakrył swoje usta i przeklął.
- Miecz światłości i Lockdown ! - Starlight zaczęła się śmiać.
-Zapomnijcie ze o tym mówiłem!
- Właśnie sprawiłeś, że Lockdown tego nie zapomni - Starlight uśmiechnęła się - To zdanie dla niego brzmi "zapamiętaj będą z tego jeszcze korzyści "
-Kurde! Teraz to juz na serio niezyle!
- Ło i to nie prze ze mnie nowość ! - wtrącił Lockdown
-Ha.Ha.Ha bardzo zabawne...
- Dla mnie owszem !
-Pajac...
- Idiota
-Palant!
- Kretyn
-Kupa złomu!!
- Gamoń
-Zardzawiony stary dziad!!!
- Kupa śrubek
-Jestem z cienia idioto! Nie mam śrubek!
- Co mnie to !!
Nagle Lockdown wpadł na pomysł. Uśmiechnął się szyderczo i podskoczył do sufitu robiąc w nim dziurę by światło idealnie padało na Shadowa.
- Hmmm.. mam pewną hipotezę - powiedział lądując
-Ała! Kurwa!-krzyknął z bolu i...zniknął.
- Haha ! I miałem rację ! - zaśmiał się triumfalnie
-O proszę a jednak masz zalążki inteligencji.-usłyszał za sobą.
- Zalążki !? - powiedział rozglądając się.
Odwrócił się na samym początku nie zwrócił na to uwagi, ale jego cień się sam ruszał.
- Co do Unikrona !?
-Hahhaha!
-Hihihi. Jestem cieniem wiec mogę podróżować miedzy cieniami a jako ze wasze cienie nie żyją...mogą mi posłużyć jako skrytka!
- Zmiataj z tąd !
-Nie zmusisz mnie!
- Ech... - przewróciła optyką po czym powiedział ciszej - Gorzej niż Nightmare...
-Czy ty powiedziałeś Nightmare?
- Co ? Kto? Ja ? Powiedziałem tylko byś spadał ! - udawał że nie wie o co chodzi
-Hmm poczekaj niech sie zastanowię...NIE!
- Dlaczego !!? - warknął
-Bo możesz chcieć znów na mnie poświecić?!
- Acha. - spojrzał się na resztę stojącą w pomieszczeniu - Co wiesz o Nightmare ? - powiedział ciszej
-Dużo. Bardziej mnie interesuje co TY wiesz o Nightmare?
- Ja ? Chciał bym nic nie wiedzieć - prychnął
- Witaj w klubie
- Może się dogadamy... wiesz gdzie teraz jest?
-Teraz? A skąd mam wiedzieć? Nie była w strefie cienia od Bardzooo dawna...-Wiem ze gdzie sie tutaj kręci.
- Tutaj ? - zdziwił się - Niech to rdza...Współczuję temu kto ją spotka - powiedział po czym dodał - tak JA współczuje
-Ty?! No nie wierze!-krzyknął Bolt.-Star powiedz ze to nagrywasz!
-A co jest z nia nie tak?-zapytał Cosmo.
- Niestety nie - spojrzała się na Lockdowna - Wiesz że mu co do słowa wszystko słyszymy
- Ech.. podłuchiwacze się znaleźli - spojrzał na swój cień - Shadow wyłaź ! Taaa obiecuje, że nie użyje wobec ciebie światła - przewrócił optyką
-...Dobra ale jak mnie okłamiesz...to oberwiesz!-powiedział i zniknął.
- Wiesz mi młody nie chciał byś jej spotkać. Nightmare jest, a z resztą mało kto wie kim... niby zjawy niby robotem. Ale ma zdolność którą każdego pokona... - Lockdown pierwszy raz powiedział coś z taką powagą.
-Jaka?-zapytał Cosmo.Lockdown rozdeptał kawałek lustra leżącego na ziemi.
- Potrafi sprawić, że będziesz się czegoś bał - powiedział wprost
-Tak po prostu? Na zawsze?
- Nikt tego nie wie. W ogóle rzako kto ją spotkał.. - odwrócił się w ich stronę - Ja miałem to szczęście - stwierdził ironicznie
-No... W strefie cienia tez budziła respekt...-powiedział Shadow.
- Ej a co ty robisz w moim cieniu ! - Starlight odwróciła się.
- A ty ją spotkałeś ? - spytał z ciekawością Lockdown
-Ja podziwiam i ubolewam nad tym że twoj cień nie żyje a co do Nightmare...tia znamy sie.
- Znasz ? To z nią da się znać ?! - con podszedł do cienia. Starlight tylko się uśmiechnęła.
- Lockdown poważny ! Czemu ja tego nie udokumentuje ?!
-Jasne ze sie da! Jak z każdym! Chociaż...ostatnio mamy na pieńku.Wiec lepiej bedzie jeśli sie NIE spotkamy.
- To ja się trzymam od ciebie z daleka - zaśmiał się - Z nią radź sobie sam
-Aż tak jej nie lubisz czy tez sie jej boisz?-zapytał złośliwe Bolt. Lockdown jednym płynnym ruchem znalazł się przy Bolcie z kataną w ręce.
- Chcesz bym cię z nią poznał ? - na jego twarz wrócił wredny uśmieszek
-Chyba...sobie odpuszczę.-powiedział odsuwając delikatnie katanę.
- Mądra decyzja jak na ciebie - schował broń i oparł się o ścianę. - Tak w ogóle Shadow co ty zamierzasz teraz robić?
- Ty mówisz do kogoś po imieniu ?! - Star zdziwiła się. - Czy ty się na pewno dobrze czujesz ?
-Ja? No w sumie...o kurde...Teraz pora panikować! Dobra plan jest taki jak zobaczycie jakieś stare zgoszchniale cienie pamiętajcie mnie tu NIE MA!
- Panika. Mój ulubiony scenariusz.
- No to wrócił stary Lockdown - stwierdziła fembotka. - Czyli co ty tu z nami będziesz ?
-Na to wyglada...dopóki ten jebany portal nie postanowi sie otworzyć tak jakby tu utknąłem...
- Może ja spróbuję go naprawić ? - zaśmiał się z kąta Lockdown
-Ty sie lepiej do niego nie dotykaj! A i przy okazji wasz młodszy kolegawłaśnie wychodzi z laboratorium
- Cosmo ?! - Starlight rozglądnęła się. - Lockdown czemu nie powiedziałeś !?
- A po co ? Sama pilnuj swoich przyjaciół - powiedział bawiąc się tłuczonym lustrem
-Eh wiecie ze ja z was mogę go najszybciej dogonić?-powiedział Shadow.
- Na zewnątrz ? - spytała Star
-Cienie kochanieńka, cienie.Chcąc nie chcąc powstają dzieki światłu.
- No dobra - przekręciła optyką. - O jednego prowokata Lockdowna mniej
-A co mam mu powiedzieć?
Star wzruszyła ramionami i spojrzała na Bolta.
-Powiedz mu zeby nie wracał za późno.-zaśmiał sie Bolt.
- Ma się włączyć sam ? - Starlight wyglądała na zaniepokojoną.
-Dobra lecę! - powiedział i zniknął
- No dobra to próbujemy pomóc Shadowi naprawiając portal ? - zaproponowała
-Jesno pytanie...Jak?-powiedział Bolt.
- Ja mogę....
- Ty siedź cicho Lockdown ! - con jednak ignorując ją wstał i podszedł do poralu.
- Jeśli zepsuł się od uderzania to może tak się naprawi ?
-A co jeśli zepsujesz go całkowicie?
- Nie mój kłopot - wzruszył ramionami
- Pfff typowe
- A czego innego się spodziewałeś ? - powiedział po czym rozglądnąl się - chce widzieć minę doktorka jak to zobaczy
-Doktorek nigdy tu nie wchodził...kiedy zapytałem sie dlaczego powiedział ze ta sala jest strasznie...dziwna.
- Serio ? A ja tu muszę włazić!? - uderzył się ręką w głowę - Przynajmniej po wybijałem wszystkie lustra... oprócz jednego.. - znów złożył się do portalu. Nagle znów zobaczył to dziwne odbicie Cosma. Walnął mocno ponownie w portal, a ono znikło.
- Ej chyba pan dziwny nadal jest tam - wskazał na lustro
-...Powiem to tylko raz Lockdown...ROZWAL JE! - krzyknął Bolt
- No i takie podejście mi się podoba ! - powiedział po czym z całej siły uderzył nogą z pół obrotu prosto w środek lustra które roztrzaskać się.
- I tak się się pewnie naprawi - powiedział po czym podszedł do drzwi. - Mam dosyć tych odbić cieni itp. Musze się rozluźnić - uśmiechnął się po czym zniknął im z oczu
- Rozluźnić?
- Nie pytaj Bolt co dla niego znaczy rozluźnić... - powiedziała Star
-Ale chyba wiem co to znaczy dla mnie-powiedział z tajemniczym uśmieszkiem.
Cosmo szedł ciemnymi uliczkami Kaonu. Wiedział że nie powinien tak wychodzić bez informowania ale...chciał zostać sam. Przemyśleć to...wszytko.
-Niektórzy za wszelka cenę chcą uciec od samotności a ty jej szukasz...-usłyszał za sobą.
Odwrócił sie i nikogo nie zobaczył dopóki nie spojrzał na swój cien.
-Shadow...
-Tak, tak wiem chcesz byc sam i takie tam... Posłuchaj mnie, izolowanie sie od nich w niczym nie pomoże. Tylko pogorszysz sprawę...
-...Skąd możesz to wiedzieć?
-Wiesz...cienie znają wiele tajemnic. Można by rzec ze sami jesteśmy tajemnica...
-To prawda...nigdy nie słyszałem o strefie cienia.
-Mało kto słyszał a nawet jeśli to jest to uznawane za mit.
-Dlaczego nie możecie przechodzić do naszego świata?
Shadow nie odzywał sie przez chwile. Westchnął i powiedział. -Miłość moj drogi. Cienie...rowniez kochają a ten jeden zakochał sie w jednej z was...taki związek, nie miał prawa bytu. Dlatego zamknięto granice pod pretekstem bezpieczeństwa.Ale Hytsup rowniez był powodem...
- Dlaczego ?
-Zawsze fascynował go wasz świat...spędzał całe dnie szukając innej drogi, aż w końcu ja znalazł. Niestety obłęd władzy zaczął go dopadać i w końcu zechciał przejąć władze nad zarówno waszym i naszym światem... Nie udało mu sie to i został wygnany, oraz uwięziony. Ten jednak uciekł...do waszego świata.
-...To był on prawda?
-Co on?
-To on pokochał jedna z nas?
-...On.
-Wiedziałem.
-Miłość...potrafi zarówno tworzyć jak i niszczyć.
-To prawda...
-Ej?
-Co?
-Wrócisz do nich...no nie?
-...Tak. Masz racje nie ma co sie izolować.
-No ba że mam! Znaczy sie...yhy... Słusznie mówisz.
-Hahahaha.
-...Haha
Cosmo szedł dalej. Polubił Shadowna. Moze i znał go od około godziny ale jednak...nagle wpadł na kogoś i oboje upadło na ziemię. Cosmo rozglądnąl się kogo staranował . Była to czerwono czerwona fembotka. Wyglądała mrocznie, na optyce miała prawie przeźroczystą osłonę przez którą widać było ich kolor. A na plecach zwrócone ku dole skrzydła. Po woli podniosła wzrok
-Wybacz! To moja wina!-powiedzial Cosmo zrywajac sie z ziemi z rumiencem. "Ale ona ladna..."
- Uważaj gdzie łazisz - warknęła.Cosmo podeszedl do niej i podal jej reke wciaz sie rumieniac.Ona jednak spojrzała tylko na rękę ani myśląc o jej chwyceniu i podniosła się sama.
-Bardzo przepraszam. Zamyslilem sie.-powiedzial niesmialo.
- To nie myśl, tyle - powiedziała nawet nie patrząc się na niego.Nagle jej wzrok szybko przeniósł się na cień Cosma i zatrzymał się na nim
-To...ja juz moze pojde...-powiedzial Cosmo cofajac sie powoli.
- Shadow - powiedziała bardzo cicho. - Zejdź mi z drogi, śpiesze się - powiedział obojętnym tonem
-Jasne!-powiedzial Cosmo cofajac sie po czym potknal sie o pudelka i wywalil sie.Kiedy podniusl glowe, dziewczyny juz nie bylo.
-Kurde...
-CZY TY WIESZ KTO TO BYŁ?!-krzyknal Shadow.
-Eeee...nie?
-To byla Nightmare! TA Nightmarr!
-Na serio? Nie wygladala jakos...przerazajaco, raczej...ladnie.
-O nie! Ani mi sie waz!
-Co?
-Nic...wracajmy.
-Okey.-powiedzial Cosmo wstajac i kierujac sie do labortorium.
Cosmo wszedl do laboratorium najciszej jak potrafil. Nestety jednak oni juz na niego czekali.
- Cosmo gdzieś ty był ? - przywitała go tymi słowami Starlight
-A lazilem tu i tam...
- Ech.. Shadow do ciebie dołączył ?
-Obecny!-zawolal cien
-Starlight piekna, Cosmo jest nastolatkiem czasem musi sobie gdzies polazic.-zasmial sie Bolt.
- Ale nie tak nagle. Po za tym nie znam się na nastolatkach ja miałam surowe reguły - uśmiechnęła się
-Hihihi-zasmial sie Bolt.
-S...spotkalem kogos...-powiedzial niesmiale Cosmo.
- Kogo ? - spytała zwracając na niego większą uwagę
- Dziewczynę. .
-Fiu, fiu, fiu Cosmo! Ledwo co cie spuscilismy z oka a ty juz masz dziewczyne?-zasmial sie Bolt.
-Co?! Nie, nie, nie to nie tak!
- A jak ? - wtrąciła powstrzymując śmiech Starlight
-No ja...ten tego...wpadlismy na siebie!
-Tia, ja i Star tez na siebie "wpadlismy" hihihi
- Wpadliśmy ?! Gwizdnąłeś mi mój ulubiony statek ! - powiedziała patrząc na niego ze sztucznym oburzeniem
-Tia...ale mozna to tak ujac!
-A ładna chociaż, młody?
-Piekna-powiedzial rozmarzonym glosem po czy otrzasnal sie-Znaczy sie...tak nawet ladna...
- Kolejna para się szykuje ? - powiedział z obrzydzeniem Lockdown wchodząc do pomieszczenia ze swoją kataną opartą na karku. Jej ostrze było prawie całe niebieskie.
-Aha...juz rozumiem na czym mialo polegac twoje "rozluznienie"
- A czego się innego spodziewałeś ? Zakończyłem parę istnień co w tym złego - uśmiechnął się szyderczo
- Tia
-Mam im powiedziec?-szepnal do Cosma Shadow.
-Nie waz sie...i tak pewnie nigdy jej juz nie spotkam.
- Taki jesteś pewien ? - usłyszał cichy szept.
-Nnnn...Nightmare?-zapytal przestraszony Shadow.
-Co ty tu robisz?-zapytal cicho Cosmo.Nikt nie odpowiedział. Nagle zza cienia korytarza wyszła czerwono czarna postać.
- Witam wszystkich ! - zaśmiala się szyderczo
- Nightmare !!! - Lockdown momentalnie cofnął się o kilka kroków
-To jest TA Nightmare?-zapytal Bolt.
- Witam pana Lockdowna.. nadal chcesz moją głowę ? - zapytała ze złośliwym uśmiechem. - A co do odpowiedzi dla ciebie - spojrzała na Bolta. - Raczej mnie nie ma więcej...
- Niech to rdza widziałem, że wrócisz - deceptikon stanął na samym końcu pomieszczenia
-Myslalem ze bedziesz...starsza.-powiedzial Bolt.
- Nie obchodzi mnie co myślałeś. - spojrzała się na Shadowa - Co ty tutaj robisz ?! - w czasie kiedy ona zdawała pytanie Lockdown powiedział cicho do Star i Bolta.
- Lepiej zwiewać póki można...
-Ja?! Eee...no...wycieczka krajoznawcza?-odparl nerwowo.
- Lockdown nie tchórz, zostaniesz tu ! - odpowiedziała mu Star.
- Wycieczka krajoznawcza ? Coś ci nie wieże...po za tym mamy do wyrównania rachunki.. - Nightmare stała nadal odwrócona do niech tyłem. Shadow schowal sie za Cosmem ktorych oslonil go.
- Odsuń się ! - powiedziała do Cosma
-Nie dojdziesz do niego.-powiedzial patrzac jej prosto w optyki.Ona uśmiechnęła się. Postanowiła wykorzystać swoje zdolności. Jej optyki na chwile przygasły i zmieniły kolor na czarny. Jednak nic nie nie działo. Nightmare była wkurzona, ale nie planowała okazać że coś poszło nie tak.
- Odsuń się - powtórzyła
-Nie boje sie ciebie.-powiedzial usmiechajac sie jakby wiedzial ze nic mu nie zrobi moca.
- A powinieneś - rzuciła. - Mam do pogadania z Shadowem, a to nie twoja sprawa więc odsuń się !
-Troche moja bo aktualnie robi za moj cien.-powiedzial z zabawnym usmiechem.
- To niech wyjdzie jeśli nie chce byś ty miał przez niego kłopoty
-Nasluchalem sie dosc sporo o tobie wiec wole nie ryzykowac zdrowia albo nawet zycia kumpla.
- Kumpla ? Myślałam, że nie lubisz łamać zasad Shadow - powiedziała po czym na chwile odwróciła wzrok i spojrzała się na pozostałą trójkę- Jeśli zaraz nie dostane tego co chce pogadamy inaczej -
-Hej! To nie moja wina! To ten pajac otworzyl portal i mnie wciagnelo!
- Lockdown ? - spojrzała się na cona - Z nim policze się później. Lockdown słysząc to od razu zniknął z pomieszczenia.
-Czego ty wogole ode mnie chcesz? Co nie ja cie wydalem przysiegam!
- W takim razie kto ?!
-Skad mam to niby wiedziec?! Nie jestem jasnowidzem!
- Nie zapominaj że tylko ty tam byłeś !
-Przysiegam! To NIE ja! Nie jestem idiota by ci podpadac!
- Właśnie uznałeś swojego "kumpla" za idiotę
-Z twoich ust brzmi to niczym komplement.-powiedzial Cosmo niezauwazalnie dotykajac swojego rapiera.
- A traktuj sobie to jak chcesz - odpowiedziała po czym spojrzała za siebie. - A gdzie uciekł Lockdown ? - w tym momencie Cosmo wyciągnął rapier i zaatakował. Ona jednak z szyderczym uśmiechem na twarzy odparła atak swoimi dwoma cienkimi katanami.
-Uciekaj Shadow! Wiejcie już!
-Cosmo!
-JUŻ! - Starlight spojrzała się jeszcze na Cosma i Nightmare po czym zaciągnowszy Bolta na korytarz zaczęła z nim iciekać. Nightmare widząc całą sytuację powiedziała.
- Próbujesz zgrywać bohatera ?
-Próbuje ratować przyjaciół.
- I tak prędzej czy później was znajdę - powiedziała po czym docisnęła bronie tak by musiał się cofnąć.Po czym wyciągnęła szybko katany z oporu jego rapiera i odsunąła się tak by poleciał do przodu. Cosmo jednak udało się szybko złapać równowagę i zdążyć się odwrócić za nim padł pierwszy cios. Nightmare walczyła pewna zwycięstwa, prawie cały czas atakując. W końcu znudzona monotonnymi blokami z jego strony pozwoliła by on zaatakował. Widziała, że ma talent, ale domyślila się też że jest to raczej jedna z jego pierwszych walk. Ponieważ widziała to skupienie z jakim obserwował uderzające o siebie ostrza. W końcu postanowiła zakończyć nudną potyczkę i zablokowała tak rapier Cosma, że wytrąciła mu ho z ręki. Następnie zmuciła go do oparcia się o ścianę i przycisnęła jedną katane do miejsca komory iskry, a drugą do gardła.
- Bezsens. Ocaliłeś przyjaciół których i tak znajdę, a siebie nie - uśmiechnęła się złośliwoe
-Przynajmniej zgine za cos wartosciowego.
- Pfff.. Zginiesz i tak ich znajdę, a w tedy nie będą mieć tyle szczęścia co teraz.
-Szczerze w to watpie... - Nightmare zasmiala sie szyderczo i juz miala wbic mu katane w iskre gdy nagle...jego cien sie wydluzyl i wyszlo z niego cos w rodzaju macek. Rzucily sie na Nightmare ktora zaczela machac katana rozdzielajac je. Jednak na miejsce kazdej rozdzielonej macki pojawialy sie dwie nowe. W koncu owinely sie wokol jej rak i nog, wyrwaly jej katany i wyrzucily je. Powoli zaczynaly ja dusic...
Cosmo nie mial pojecia co sie dzieje. To nie on to robil. Nightmare probowala wszystkimi silami wyrwac sie z objec macek jednak te tylko sie zaciskaly.
-Stop!-krzyknal Cosmo.
Macki na chwile zaprzetaly po czym wznowily atak.
-Powiedzialem STOP!
Macki znieruchonialy po czym wypuscily Nightmare i powrocily do wydluzonego cienia Cosmo.Nightmare upadl na kolana. Cien Cosma w tym czasie wrocil do normalnej formy, a jego wlasciciel oparl sie o sciane. Zatrzymanie macek zmeczylo go, chociaz prawie nic nie zrobil."To byla potezna sila..."pomyslal patrzac na Nightmare.
- Hydsup - powiedziała bardzo cicho i gniewnie próbując się podnieść.
-No to ja...ŻEGAM!-krzyknal Como uciekajac.
- Jeszcze cię znajdę ! - krzyknęła za nim.
Starlight chodziła w kółko po kryjówce Lockdowna do której uciekli i martwiła się.
- Niech ktoś mi wytłumaczy dlaczego my go tam zostawiliśmy !?
-Da sobie rade.-powiedzial Bolt chociaz widac po nim bylo ze tez sie martwi.Lockdown tym czasem niczym się nie martwiąc, beztrosko ostrzył swój arsenał broni.
- Ja tam bym się nie przejmował.. i tak sobie z nią nie poradzi
-Lockdown, lockdown, lockdown...Martwi mnie twoj brak wiary w moje umiejetnosci...-uslyszal najemnik za soba.
- Cosmo ? - odwrócił się błyskawicznie i stanął w miejscu patrząc na czerwonego bota stojącego w CAŁOŚCI po spotkaniu z Nightmare.
- Cosmo !!! - Starlight od razu do niego pobiegła rzucając po drodze Lockdownowi wredny uśmiech.
-Hej! Tak nie jestem trupem...niespodzianka! - Con otrząsnął się i wzruszył ramionami.
- Dla mnie to bez znaczenia... ale jak ty uciekłeś Nightmare !!?
-No tak jakby...pokonalem ja?-powiedzial niesmialo, a Bolt z tylu smial sie z Lockdowna.
- Acha - powiedział osłupiały po czym odsunął się. A następnie niespodziewanie znalazł się zaraz przy nim. - JAK !!!!???
-Idealne pytanie JAK?!-obok niego pojawil sie takze Shadow.
-Ekhe....-powiedzial odsuwajac sie od nich.
- Ło ktoś zgadza się z Lockdownem i to nie tylko ja - zaśmiał się Star - Ale też chcę poznać odpowiedź.
-Jak wszyscy.-dodal Bolt podchodzac do Cosma. Teraz wszyscy stali przy nim tworzc cos na rodzaj koleczka rozancowego.
-A wiec...miala oba juz przebic moja iskre gdy nagle...
-Gdy...zrobilem to.-powiedzial odsuwajac sie od nich. Jego cien sie wydluzyl i macki ponownie sie pojawily lecz...nie atakowaly. Krecily sie wokol Cosma niczym potulne zwierzatka.Star, Bolta i Lockdowna równocześnie zamurowało
-Macki cienia?-powiedzial zaskoczony Shadow podchodzac do nich. One cofnely sie od niego.
- Macki co? cienia jak ? - spytał zawieszony Lockdown
-Ale...przeciez...to niemozliwe..-powiedzial Shadow
- Halo ?? Jak na razie ja nic z tego nawet nie łapie ! - con w przeciwieństwie do reszty już oprzytomniał
-Tylko Hytsup potrafil tak manipulowac cieniem, ale...TY NAWET NIE JESTES CIENIEM!
- Ja coś wiem ! - zgłosił się jak w szkole Lockdown - kojarzę tą dziwną nazwę. A tak Airachnit coś wspominała, a po drugie co to twojego dziwnego portalu. Stał tam jakiś dziwaczny cień i który nie wyglądał na miłego.
-DOPIERO TERAZ MI O TYM MOWISZ?!-krzyknal Shadow podbiegajac do Lockdowna.
- A niby kiedy miałem wcześniej powiedzieć ? - rozłożył ręce.
-No na przyklad kiedy tu czeklismy?! Dobra nie wazne dokladny opis mi tu zapodaj!
- Dokładny taki bardzo ? Bo jak ho tylko zobaczyłem to rozwaliłem cholerne lustro raz jeszcze - uśmiechnął się złośliwie - Wiem jedno cały czarny, białe jak by kły czy coś tam
-Jesli mi powiesz ze mial czerwone oczy...
- A owszem - dodał. Shadow ledwo utrzymal sie na nogach. Oparl sie o sciane i powiedzial.
-Kurwa mac...jesli on sie tu przedostal...mamy przesrane...
- Po pierwsze kto ? Po drugie mamy podwójnie bo jeszcze Nightmare - imię na końcu powiedział równocześnie rozglądając się.
-Hytsup.
-Eeee wiem ze to chyba niezbyt dobra wiadomosc na chwile obecna ale...-zaczal Cosmo. Lockdown spojrzał się na niego.
- O co chodzi młody ?
-No bo tak jakby...widzialem bardzo podobne jezeli nie identyczne cos w lustrze kiedy tam siedzialem no i... To tak jakby wyskoczylo na mnie z lustra i zniklo
- Ja widziałam coś podobnego w twoim odbiciu - wtrąciła Star
- Ja też ! - dodał con.
-Że co kurwa?! Czemu ja sie o tym dopiero teraz dowiaduje?! Przeciez moglem zginac!-krzyknal Shadow chowajac sie za Lockdownem.
- Tchórz - zaśmiał się w ogóle nie przejęty sytuacją Lockdown - Ja mogłem zginąć już parę set lub tysięcy razy
-O co chodzi Shadow?-zapytal Cosmo.
-O co chodzi?! O CO CHODZI?! Chodzi o to ze w twoim cieniu jest Hytsup a ja do niego wlazilem! On mogl mnie zabic!
- Czyli Airachnit kłamała.. czy co ?jak? gdzie ? Bo się pogubiłem
-A co ci mowila ta Airachnid?-zapytal Shadow.
- Coś w stylu że jak młody się wkurzy to zmieni się w "potwora" którego jak ona twierdzi nazwała Hytsup czy coś w tym stylu
-Nie klamala...teraz jest gorzej...to znaczy ze on juz w tobie byl?! Najpierw byl tylko odbiciem, potem do niego wlazl i stal sie jego cieniem, a teraz...no kurwa jak ty kontrolujesz jego moce?! A i jak sie wkurzysz to sie w niego zmienisz, zajebiscie nie?-powiedzial z mega ironia.
-...Ta...-powiedzial Cosmo "chowajac" macki.
- I tak nic z tego nie rozumiem - stwierdził Lockdown rozkładają ręce w geście rezygnacji i odchodząc od nich.
- Czyli co my mamy teraz zrobić ? - spytała wcześniej milcząca Star
-...Nie wiem. Na razie...ciesze sie że żyje!
- Podkreślam ja z nimi jestem od parunastu mega cykli i też żyję - wtrącił Lockdown
-Ale ty nie wlaziles do cienia Hytsupa! On jest...CZYSTYM ZŁEM! Wszyscy w strefie cienia sie go boja!! Ej...
- Co ej ? - złapała go za słowo Star
-To wyjasnia czemu nie podzialala na ciebie moc Nightmare...tylko Hytsup potrafil ja zablokowac tak by na niego nie dzialala.
- Czyli młody z tej perspektywy masz szczęście - skomentował con.
-Tia...ej a co ten caly Hytsup jeszcze potrafil?
-No...mogl robic co chcial z cienia oraz...
-Oraz?-tym razem wtracil sie Bolt.
-Oraz wywolywac iluzje bolu ktora mogla zabic...
- No to świetnie ! - stwierdził ironicznie Lockdown. - Mamy kogoś kto zabija iluzją i kogoś kto "włada" strachem no po prostu cudownie ! -
-Nie mam zamiaru nikogo zabijac.- wtracil Cosmo.
- Ale Cosmo ty pokonałeś Nightmare, ale czy ona żyję ? - dopytała Star
-Noooo...tak jakby...ekhe...
- Cosmo ! - Lockdown odwrócił się do niego.
-Oj no dobra powstrymalem macki by te jej nie zabily!
- Czyli miałem rację ! Mamy normalnie piękny zestaw ścigających - najemnik przewrócił optyką. Po czym podszedł do swojego stanowiska z bronią i chwycił mały sztylet. - A to nagroda za jej oszczędzanie - warknął gniewie po czym rzucił bronią za siebie. Sztylet leciał prosto w stronę Cosma. Ten w ostatniej chwili wyciągnął przed siebie ręce w geście obrony i nagle na około niego pojawiło się coś na wzór szaro czarnej kopuły, a "pocisk" wpadł w nią i zniknął.
- Ej to był mój ulubiony ! - wrzasnął Lockdown.
-Ups sorry, trzeba bylo w nim we mnie nie rzucac!-krzyknal Cosmo, a bariera...wyrzucila sztylet prosto w Lockdowna ktory w ostatniej chwili sie uchylil i sztylet wbil sie w sciane. Ten spojrzał w tył i uśmiechnął się jak gdy by nigdy nic.
- Dziękuję za zwrot - Cosmo spojrzal na swoje rece i bariera znikla.
-Jestes coraz poterzniejszy. - powiedział Shadow.
- Po pierwsze Lockdown ty idioto !!! - spojrzała się na niego gniewie - po drugie nie wiem co tu się właśnie wydarzyło, ale nawet się ciesze że masz takie umiejętności - dodała spokojniej
-Pytanie jest jedno...jak dlugo bedziesz w stanie to kontrolowac? I jakie masz mozliwosci.-powiedzial Bolt.
- To były dwa pytania ! - skomentował nadal odwrócony do niech tyłem Lockdown
-Cicho siedz!
- Ja ? Ja tylko cię poprawiam - powiedział odwracając się.Cosmo uśmiechnął sie pod nosem. Miał juz pewniej plan, tylko wszyscy musza pójść spać, aby nie zwrócić na niego uwagi...
- Dobra skończcie się przkomażać ! - wstrąciła Star - A teraz najlepszym wyjściem będzie odpocząć - zarządziła - Cosmo tobie też przyda się drzemka.
-Tak jasne!-powiedział z usmiechem.Starlight spojrzała na niego podejrzanie, ale teraz musiała się zająć ogarnięciem towarzystwa.
- Lockdown ty też idziesz spać ! - powiedziała podchodząc do najemnika grzebiacego przy swojej broni.Lockdown tylko przewrócił optyką.
- Pójdę dopiero kiedy wszyscy się położą - uśmiechnął się złośliwie na co Star wyciągnęła katane i mu nią zagroziła.
- Lockdown spać !
- Mogłaś od razu użyć takiego argumentu - odłożył trzymając w ręce broń i usiadł pod ścianą
-Hihihi Starlight? A wiesz że są tylko TRZY łóżka a nas czwórka?-powiedział Bolt z zalotnym usmiechem.
- Czyli ty śpisz z Lockdownem? - zaśmiała się.
-Nigdy w życiu!!
- Ej ej ej ! - zwrócił na siebie uwagę Lockdown - Skarbie czy aby nie zapomniałaś że ja nigdy nie śpię na łóżki?
- Pamiętam, ale nie mogłam się powstrzymać od sprawdzenia miny Bolta - powiedziała przez śmiech.
-Ufff...Chwalmy Primusa!-odetchnął z ulga Bolt.
- No dobra czyli czas spać - ziewnęla Star
-Dobranoc piękna...Lockdown umrzyj w nocy...
- Nawzajem - powiedział po czym położył się oparty o ścianę. - Widać, że młody już padł... w kimono - Star spojrzała się na niego zdenerwowana
- Nie mogłeś się powstrzymać od takiego określenia co ?
- Nic złego nie powiedziałem - stwierdził po czym odwrócił się tyłem do niech po czym rzucił - Dobranoc. -
-Branoc!
- Do jutra - powiedziała Star po czym położyła się i zamknęła optykę
Cosmo odczekał pare minut i jak usłyszał chrapanie Lockdowna otworzył powoli optykę. Wszyscy spali. Uśmiechnął sie i powoli wstał. Chcąc zrobic jak najmniej hałasu przemknął sie pomiędzy śpiącymi po czym ruszył na dach.
Star jednak pierwszy raz była czujniejsza niż Lockdown. Udając że śpi dokładnie nasłuchiwała kroki Cosma i gdy była pewna że jest już na dachu wstała i najciszej jak potrafiła podążyła za nim.Star weszła na dach i ujrzała Cosma, wokół ktorego tańczyły cienie. To przypominało mgle lub cos w tym rodzaju. Cieni tworzyły rożne wzory i kręciły sie wokół swojego twórcy, który śmiał sie cicho. Przelatywały miedzy jego palcami oraz jakby "obejmowały" go.
- Wiedziałam, że będziesz kombinować - powiedziała widząc to.Cosmo odskoczył zaskoczony a cienie znikły.
- Nie chciałam cię przestraszyć, ale co ty najlepszego robisz o tej godzinie ? - nadal stała w miejscu.
-Eeee no tak jakby...testuje?-powiedział skrępowany.
- Wiem, że ciekawią co nowe umiejętności, ale.. lepiej byś uważał
-Wiesz...po raz pierwszy czuje sie silny. Czuje ze nie jestem bezbronny i bezradny.
- Cosmo ty nigdy nie byłeś ani bezsilny ani bezradny! Nawet nie wiedząc, że umiesz walczyć potrafiłeś przeciwstawić się Lockdownowi
-...Tak potrafiłem. Ale…
- Ale co ?
-Spójrz na to!-powiedział znów tworząc cienie.-Sa piękne...i potężne. Mogę robić z nimi co chce.
- Ale to nie ty to robisz - powiedziała spokojnie - To Hytsup kusi cię pozwalając na to.
-Dalczego tak myślisz? Uważasz ze sam bym tego nie potrafił?! Że jestem tylko dzieciakiem?!...Mogę zabić Megatrona i zapobiec wojnie!
- Posłuchaj mnie Cosmo ja nie mówię, że byś tego nie potrafił, ani że nie jesteś tylko dzieckiem. Ja też bym chciała zapobiec wojnie, ale tego po prostu nie da się zrobić
-Skąd możesz to wiedzieć?!-warknął jego optyka robiła sie coraz czerwieńsze a cienie coraz większe.
- Cosmo nie jesteś sobą uspokój się - nie odpowiedziała na pytanie.
-A może właśnie to jestem ja. Moze nie jestem nieśmiałym chłopczykiem tylko potężnym władca cieni!
- Nie. Ja wiem jaki jesteś naprawdę, a teraz mówisz tylko to co chce Hytsup - nadal nie unosiła głosu. Cosmo spojrzał na nia jakby z pogarda. Star zauważyła ze cienie jakby "pochłaniały" go. Osunęły juz jego nogi i szły w gore.
- Cosmo znów chcesz być pod kogoś kontrolą ? Jesteś wolny znów chcesz być uwięziony ?- Cosmo spojrzał na nia i...jego stara optyka powróciła. Cienie szybko odeszły i znikły. A on stał z opuszczona głowa.Star podeszła do niego.
- Cosmo wszystko dobrze ?
-…Nie…-powiedział roztrzesionym głosem.
- Cosmo... - powiedziała smutno. Cosmo milczał. Ręce które wcześniej zacisnął w pieść teraz rozluźniły sie.Starlight przytuliła go i powiedziała cicho.
- Poradzimy sobie
-A jesli nie? A jesli znow...
- Cosmo razem damy rade - uśmiechnęła się
-Juz nigdy jej nie uzyje...
- Jeśli będziesz używać jej w umiarze może nie będzie źle.. - powiedziała po czym spojrzała przed siebie. - Teraz na prawdę musisz iść odpocząć rano będzie lepiej
-Okey...-powiedzial. Szedl za Starlight nadal patrzac w ziemie. Czul wstyd. Dal sie omotac niczym male dziecko.
-Cosmo to nie twoja wina. - spojrzała na niego, a następnie spróbowała rozbawić - Aż tak patrzeć pod nogi nie musisz.
-…Chyba nigdy sie nie odzwyczaje.-powiedziak podnoszac wzrok jednak kiedy napotkal jej optyki znow go opuscil.
Starlight zatrzymała się i chwyciła go za podbródek by zmusić go do podniesienia wzroku.
- Cosmo spójrz mi w optykę. - On lekko zaskoczony spojrzal jej prosto w optyke. Po chwili chcial opuscic wzrok, jednak Starlight zasmiala sie i powiedziala.
-Myslisz ze czytam ci dusze? - On spojrzal na nia speszony i usmiechnal sie.
- Właśnie zapomniałam spytać... co z tą dziewczyną ? - uśmiechnęła się
-Z...z...z jaka dziewczyna?-zapytal speszony rumieniac sie mocno.
- Z tą dziewczyną którą spotkałeś.. -Cosmo zasmial sie nerwowo i powiedzial.
-Nie, nie nic! Po prostu zwykla piekna dziewczyna...chwila nie!
Starlight spytała z ciekawości.
- Czy to... Nightmare ?
-Tak! Znaczy nie! Znaczy...moze?
- Cosmo... - Star spojrzała się na niego
-Ja...po prostu...poczulem przy niej to co kiedys przy tobie...-wyszeptal.
- Ech... lepiej nie mów nic Lockdownowi - zaśmiał się
-Tia...tak chyba bedzie najlepiej...nie wsciekniesz sie czy cos?
- Ja ? Wiem jak to być zakochaną - uśmiechnęła się do niego.Cosmo uśmiechnął sie do niej i razem wrócili do "sypialni".